Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-02-2020, 13:22   #230
Phil
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Przygotowali się do ponownego zejścia w podziemia. Kryptę Putinova przerobili szybciutko na improwizowane stajnie dla swoich zwierząt, uwiązali je i przygotowali im obrok. Gdzieś w tyle głowy utkwiła im myśl o tym, czy w ogóle uda im się powrócić w to miejsce. O tym, gdzie wyruszyła goblińska armia nie rozważali. Przyszli tu po skarb!

Po raz kolejny spuścili się po linach na dno wielkiej jaskini i ruszyli północnym korytarzem, dobrze już znanym części z nich. Yarislav pierwszy raz odkrywał atrakcje tego miejsca, głównie śmierdzącą okrutnie niespodziankę pozostawioną przez trolla z niestrawnością czy innymi problemami żołądkowymi.

Mniejsza sala, ta z sadzawką, nie zmieniła się ani trochę podczas ich nieobecności. Woda była czysta i niezbyt głęboka. Furgil obejrzał dno, ale nic ciekawego nie spostrzegł. Ostukiwanie ścian również nie przyniosło żadnego efektu, poza echem zwielokratniającym odgłos uderzeń.

Ludzie za to, nie bardzo rozumiejąc po co krasnolud uderza trzonkiem topora w skałę, przyjrzeli się kolumnie. W końcu Rusłan trącił łokciem kompana, unosząc pochodnię. Na szczycie kamiennego słupka coś było, co z tego miejsca przypominało troszkę zakrzywione szpony.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline