Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-02-2020, 19:54   #199
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Rezydencja gości, 28 czerwca 2595

- Chyba cię popierdoliło! - kapitan Jacques Perrault mógł bez trudu uchodzić za wzór cnót i manier, ale kiedy Nathan Barthez podzielił się z nim swoim pomysłem, zapomniany w ułamku chwili papieros wypadł spomiędzy palców wstrząśniętego oficera - Nie ma mowy!

- Istnieje realne ryzyko, że miejscowi będą wywierać presję na pozostawioną bez nadzoru świtę - podjął od nowa próbę argumentacji Alpejczyk - Potrzebuję kogoś, kto przypilnuje odpowiedniego dystansu, inaczej tutejsi mogą wyciągnąć od naszych jakieś informacje, które potem przeciwko nam wykorzystają.

- Nie mam pojęcia, co to mogłaby być za wiedza - wzruszył ramionami rozzłoszczony Sang - Niemniej nie przyjmuję do wiadomości twojej decyzji. Jeśli lęk miałby ci spędzać sen z powiek, jestem gotów odżałować Bonneta albo Blancharda, niechby jeden z sierżantów został tutaj. Albo zostaw Bastiena, ten ordynarny prostak i tak w niczym nam się dotąd nie przydał, a jeśli mianujesz go szefem ochrony świty, wypruje flaki każdemu, kto zbliży się pod drzwi tego skrzydła.

Obaj mężczyźni stali na skraju kamiennego tarasu na trzecim piętrze rezydencji, pomiędzy wielkimi donicami z czerwonej gliny, w których rosły kunsztownie przycięte świerczki.

- Czcigodny Emmanuel Geoffroy Sanguine powierzył mej pieczy swe dzieci i krewniaka - pobladła twarz kapitana stężała w wyrazie niewzruszonego uporu - Nie będę siedział tutaj pilnując dwórek i fryzjera, prędzej bym sobie w łeb palnął.
 
Ketharian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem