Noc 22 Brauzeit 2518 KI, mur Herrendorfu
Wychylony za parapet Karl Peter zamrugał niepewnie oczami, w pierwszej chwili całkowicie przeświadczony o tym, że zawiodły go one z powodu kiepskiego oświetlenia. Lecz zduszone przekleństwo brodacza utrwaliło Niersa w przekonaniu, że jednak nie oszalał.
- Oni... kopią? - wydusił z siebie leżący na brzuchu na parapecie Felix - Czy oni kopią ziemię?
- Podkopują fundamenty, skurwysyny! - ryknął na całe gardło pan Niers - Te parszywe zgnilce podkopują fundamenty!
Miecznik oddał chwiejącą się na nogach czarodziejkę w ręce wcale nie kwapiącego się do pomocy brodatego trapera, po czym zwinnie wskoczył na mur i stanąwszy przy samej jego krawędzi jął wodzić bacznym spojrzeniem wzdłuż kamiennego wału. Ktoś inny mógł stracić równowagę i runąć w dół wprost na zgięte grzbiety cuchnących zgnilizną zombi, ale nawykły do ciężaru zbroi mężczyzna bez trudu balansował nad przepaścią.
Karl Peter wiedział już, że prawdą jest to, co ujrzał w dole, ale jego rozum wciąż się buntował przeciwko przyjęciu do wiadomości, że zgraja nieumarłych porzuciła szturm na wierzch muru i pchnięta do nowego podstępu impulsem niewidzialnego mistrza nekromacji, zaczęła rozkopywać wilgotną ziemię u podstawy muru na niemal całej jego długości.