Cytat:
Napisał Balzamoon  – Kultura i uprzejmość wobec rasy znanej powszechnie z zdradzieckich skłonności i wbijania noży w plecy? Wolne żarty. Jeżeli chodzi o to co nazywasz drowim wychowaniem to zapominasz mój drogi że mam matrarchinię w niewoli, więc wiem że porządny drow przechodzi tylko i wyłącznie tresurę. Moje zaś czyny są powszechnie znane, a jak tam twoje? Coś więcej poza morderstwami na zlecenie i chłostaniem niewolników? Nieważne, nie sil się na odpowiedź i tak wiem ze skłamiesz, jesteś przecież drowem. – odciął się elf i zwrócił uwagę na ostatniego z członków drużyny.
|
Tu się zaczęły wycieczki. Ja nie mam z tym problemu. Moja postać miała na Was wszystkich bluzgać tylko w myślach, ale nie może być bierna na tak jawne obrazy.
W Twoich postach też są "wycieczki". Fakt, że nie wypowiadane na głos, ale te moje gwiazdki z posta, który rozpoczął tą burzę, też nie były.
Instnieje szansa, że źle rozumie określenie "wycieczki". Jak tak to z góry przepraszam.
Edit: Wyraziłem tylko swoje zdanie odnośnie stawianych mi zarzutów. Nie chcę, ani nie widzę potrzeby, żebyśmy robili wokół tego jakiś niepotrzebny spór. Możemy grać bez światotworzenia, ale wtedy ograniczajmy się do tego co jest w materiale źródłowym wszyscy, a nie tylko ja.
Edit 2 Generalnie ja utarczek słownych na linii drow-książę nie odbieram negatywnie. Nawet za
ostatniego ([autorski] Na ratunek cesarstwu) posta dałem Balzamoonowi reputkę, zaraz po przeczytaniu. Serio myślałem, że to zabawa i nikt nie będzie tego odbierał personalnie.