Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-02-2020, 16:40   #395
Noraku
 
Noraku's Avatar
 
Reputacja: 1 Noraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputację
Dobra, o kule nie trzeba się martwić. Tyle dobrego. Więcej złego było w tym, że jak chłopak nie przejdzie operacji to mu zaraz tutaj wykituje i tyle tego dobrego będzie. Przesuwał dłonią po jego torsie po kolei przypominając sobie jak to tam wewnętrzy wygląda.
Żebra, opłucna, wątroba… nie to z drugiej strony. A więc jelita… może nerki. „
Ranny jęczał przy każdym dotyku. Dave przyłożył więc szmatę do rany, żeby trochę zatamować krwawienie.
- Hej, Ty – zwrócił się do swojej obstawy. - Pomóż mi zanieść go przyczepę. Tylko najpierw rozłóż tam jakiś materiał bo nie mam ochoty potem tego czyścic.
Po chwili, przy dźwięku kolejnych wrzasków bólu, dotargali gościa na pakę, gdzie miał chociaż minimalne warunki, żeby zadbać o jego zdrowie. Wrócił po swoją torbę i zarzucił ją obok leżącego. Zwrócił uwagę na kolejną nieznaną sobie osobę, która kręciła się w pobliżu. Coś mu zaświtało.
- Te młody, nie mówiłeś coś o jakimś rannym krewnym?

***

Otworzył swoją zasłużoną torbę. Amortyzatory skrzypiały kiedy kręcił się na wozie. Zaczął od nałożenia rękawic. Jak ma grzebać w jego ciele to wolał się zabezpieczyć. Siłą otworzył mu oczu i zwrócił uwagę na rozszerzone źrenice. Splunął na ziemię
- Co brałeś? Na jakim świństwie jedziesz?
- Piro, to nie świństwo – powiedział z grymasem. Dave żachnął się. Młodzież wymyśliła sobie jakieś kolejne głupstwo i faszeruje się tym jak głupi. Nie słyszał nic a nic o tym Piro, to nie wiedział nawet czy może mu teraz pomagać czy przeszkadzać. A nie wyglądało to dobrze. Sięgnął po radio.
- Andrew, Rob. Uważajcie na siebie. Ten ranny co go przytargaliście mówi coś o jakimś wkupnym. Może więc ich być więcej niż ci co na nas napadli. Poza tym nie wygląda to dobrze. Chcemy go ratować?
Czekając na odpowiedź „żołnierzyka” zerknął na pobladłą twarz mężczyzny.
- Widzisz, Andrew to taki służbista. Waży plusy i minusy. Ja jestem bardziej pragmatyczny. Leki tanie nie są, a ty jesteś tylko rannym skurwielem. Jeżeli chcesz go przekonać, żeby cię uratować musisz mi dać coś dobrego. Może opowiedz, w prostych słowach nie masz w końcu dużo czasu, co to za rodeo się tutaj odprawia, co?
 
__________________
you will never walk alone
Noraku jest offline