Ktoś jeszcze wplątał swoje łapska w ten interes z czołgiem. Biorąc pod uwagę niedawne spotkanie Marcus był gotów niemal przysiąc, że Hayes był jednym z tych, którzy zrobili tutaj tą sieczkę. Teraz zatem należało ich dogonić i odebrać "własność". Czy też raczej wywalczyć ją dla siebie. - O ile deszcz nie zmył śladów wszystkich to postaram się coś znaleźć. - skwitował "Buźka" słowa Bruce'a, po czym zabrał się do swojej roboty. Był dokładny i starał się nie omieszkiwać żadnych ewentualnych i mało prawdopodobnych śladów. Zbadanie terenu wokół miejsca gdzie był czołg, trasy dojazdowe do tego miejsca, obozowisko, samochody - jeśli akurat nie miał swego właściciela w postaci teksańczyków w pobliżu również ich zawartość dla własnej korzyści. Był dokładny, nie spieszył się. W końcu to była jego robota do wykonania.
__________________ "Nie pytaj, w jaki sposób możesz poświęcić życie w służbie Imperatora. Zapytaj, jak możesz poświęcić swoją śmierć." |