Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-02-2020, 21:26   #26
Pan Elf
 
Pan Elf's Avatar
 
Reputacja: 1 Pan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputację
Snow zdała sobie sprawę, że jej szczęście do bycia niezauważoną nie potrwa zbyt długo, jeśli będzie stała na widoku, więc prędko skryła się za stertą skrzyń stojącą nieopodal. Przykucnęła, opierając się plecami o swoją osłonę i wytężyła słuch, chcąc usłyszeć jak najwięcej z niezbyt przyjemnej rozmowy.
Wcześniej, zanim jeszcze się ukryła, zdążyła zauważyć krew ściekającą ze złamanego nosa i poobijaną twarz mężczyzny, który musiał być głową przerażonej rodziny. Z rozmowy ewidentnie wynikało, że był zadłużony u tych zbirów, którym obecnie przewodził postawny Zabrak.

Stormchaser walczyła sama z sobą. Z jednej strony czuła, że powinna się wtrącić i pomóc słabszemu. Ten mężczyzna był bezbronny, a jego żona i dzieci całkowicie przerażone. Snow była pewna, że kobiecie i malcom nic nie grozi, a mężczyzna może skończyć co najwyżej z poobijanymi żebrami. Doszła do tego z podsłuchanej wymiany zdań. Skoro oprychy dały mężczyźnie jeszcze dwa dni na spłacenie długu, to z pewnością nie mogły mu zrobić większej krzywdy.

Z drugiej strony doskonale wiedziała, że nie powinna się tak narażać na rozpoznanie. Bez użycia Mocy czy miecza świetlnego, co tak właściwie mogła zrobić? Nie miała żadnej innej broni, więc nie miała też szans na chociażby wzbudzenie respektu u zbirów. Dla nich byłaby jedynie butną dziewczyną, której wystarczy raz przyłożyć w twarz, by całkowicie stłumiła swoją zadziorność.

To było straszne i źle się z tym czuła, ale postanowiła się nie wychylać. Nie mogła tak ryzykować dla obcych osób. Nie w czasach, kiedy Jedi są poszukiwani i wybijani co do jednego. Zamknęła powieki i zacisnęła pięści, wciąż walcząc sama ze sobą, słuchając błagań kobiety i płaczu dzieci. “Jeszcze chwila, zaraz sobie pójdą i będzie po sprawie. Nie mogę się mieszać…”

Przeczekała więc całe to zajście, kryjąc się za skrzyniami. Postanowiła, że jak tylko Zabrak i jego koledzy sobie pójdą, wyłoni się zza osłony i podejdzie do zastraszanej rodziny. Wtedy spróbuje im jakoś pomóc, chociażby dowiadując się, o co tak właściwie poszło i dlaczego facet był zadłużony. Może po prostu Snow tylko odwlekała nieuniknione i tak naprawdę zamierzała się w tę sprawę wmieszać nieco głębiej.
 
Pan Elf jest offline