Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-02-2020, 23:06   #208
Noraku
 
Noraku's Avatar
 
Reputacja: 1 Noraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputację
Jajecznicy brak


Dyskusje o śnie i śmierci

Odsunęłą się na chwilę od łóżka i podeszła do reszty, licząc że ci będą teraz bardziej otwarci, żeby jej wysłuchać.
- Co z tą sprawą robimy? Chcemy przekonać lekarzy do tego, żeby wprowadzili go w głębszą śpiączkę? Wydaje mi się, że chłopak jest nas świadomy, może sam nauczy się to kończyć - powiedziała ściszonym głosem Angie.
- Napisz “Sen zły zablokować fazę REM ” dodaj też “klatka Faradaya wokół mnie” to na pewno zablokuje jego zdolności. Pragnę też zwrócić uwagę że szukanie kontaktu poprzez manipulowanie jego ciałem to też był mój pomysł. Tak na wszelki wypadek jakby ktoś chciał nazwać mnie idiotą albo wyśmiewać moje pomysły. - Rzucił Adam.
- Adam, kogo obchodzi kto na co wpadł? - odpowiedziała policjantka, próbując opanować rosnącą irytację. - Zresztą czy Ty siebie słyszysz? Które dziecko by coś takiego napisało? Mi chodzi o to, czy chcemy iść w stronę głębszej śpiączki czy przekonać dzieciaka, żeby się sam obudził.
- Mnie obchodzi ale mniejsza z tym… Jakby można było go obudzić to moje uderzenie by to zrobiło albo pojawiłby się małpi król. Podświadomość działa za wolno żeby to co mu mówimy dało się przetworzyć… Masz racje REM to zbyt skomplikowane dla dziesięciolatka może “Głęboki sen zły! Pomocy ?! Cierpie nie chce mieć snów ”? O klatce mógł przeczytać w jakimś komiksie ale niech ci będzie. Najpierw musimy upewnić się że nas uwolni i nikogo nie skrzywdzi potem możemy się zająć budzeniem go - Odpowiedział wyraźnie zirytowany. On tu ma najlepsze pomysły a traktują go jak głupiego.
- Idiota - mruknęła pod nosem Angie. - Zastanów się przez chwilę, bo mnie tu szlag trafi zaraz - dodała już głośniej, zwracając się do Adama. - Zastanów się proszę… Przez chwilę… Co się stanie z tym dzieciakiem jak ludzie którzy polują na takich jak my wyniuchają jego moc. Po prostu pomyśl do czego mogliby ją wykorzystać. Do czego prowadzi takie mizianie paluszkami gdy dzieciak jest wyraźnie w śpiączce. Spójrz do cholery na monitory. Widać żeby się wybudzał? Nie… Ile potrwa żeby się z tego zrobiła sensacja? O ile taka w ogóle będzie potrzebna bo jakoś do mnie trafili mimo iż nie wylądowałam na pierwszych stronach gazet. Ja rozumiem, że nie chcecie go zabijać. Serio… Tylko czasami śmierć jest lepsza od tego co może na niego czekać. I nie, nie mam tendencji do teorii spiskowych - dodała, na wypadek gdyby zamierzali skorzystać z tego argumentu by podważyć jej słowa.
- Zawsze są inne rozwiązania - zaoponowała Patricia. - Gdyby faktycznie udało się go wprowadzić w głęboką śpiączkę, bez snów i świadomości, to jego umiejętności nie byłby groźne. W końcu zaś ktoś wpadłby na to jak go z tego wyciągnąć i jak ograniczyć ryzyko.
- Zakładając, że ci którzy by to zrobili faktycznie by chcieli ograniczać ryzyko, a nie wykorzystać je do swoich celów - Angie nie ustępowała. - I nie mówię, żeby go tak po prostu zabić. Pewnie, wybudźcie go, nie ma sprawy. Uśpijcie bardziej. Zadziała? Super… Tylko skończcie z tymi głupimi zabawami w komunikację z drugiej strony bo to nikomu do niczego nie jest potrzebne. Jeżeli dzieciak zdaje sobie sprawę z naszej obecności tutaj to po cholerę ta szopka?
- Sama jesteś idiotka. Akurat o niebezpieczeństwie to ja dobrze wiem zjawił się u mnie jeden facet i zaproponował mi żebym łapał mutantów bo i tak już jestem na jakieś liście jeżeli naprawdę chciałabyś unieszkodliwić potencjał mocy tego dzieciaka którą służby na pewno wykorzystałby do tortur nie wystarczy go zabić bo na pewno jest na liście ofiar zajść na placu trzeba by też skremować jego ciało bo ten sam wariat za zwłoki też płaci zrobił jakąś piramidę najemników i twierdzi że jedyna szansa na przeżycie to zmiana twarzy i tożsamości zabił jednego z gości który pomógł mi uciec ze szpitala i ogólnie to jebać go ale nie oszukujmy się że uciekniemy przed służbami bo już o nas wiedzą trzeba iść na ugodę - Odpowiedział wyraźnie sfrustrowany Adam po chwili dodał - Odpowiadając na twoje poprzednie pytanie chcę nim manipulować żeby się wydostać z tego pieprzonego snu i potem poprzez koneksje Patrycji w policji upewnić się że dzieciak zostanie zabezpieczony. Dzieciak już jest “wyniuchany” teraz trzeba się wydostać z tego szamba i upewnić się że smark nikomu nie zaszkodzi a może przy okazji pójść na jakieś układ ze służbami Malji żeby pozwolili nam żyć i to trzeba zrobić teraz natychmiast zanim zabiorą mu ten długopis!- Zakończył wyraźnie zdenerwowany.
- On tak na poważnie? - Angela spojrzała na Patricię i Burego, a następnie rzuciła szybkie spojrzenie na dość milczących superbohaterów. - Proszę, powiedzcie mi że przypadkiem uderzył się w głowę. Zdajesz sobie sprawę, że to co właśnie powiedziałeś nie ma sensu? I nie mówię tu o gościu polującym na takich jak my bo zdaję sobie sprawę, że tak być mogło, ale… - Urwała i przyłożyła sobie wnętrze dłoni do czoła. Głowa zaczynała ją boleć od tej lawiny głupot, które musiała przez nią przepuścić.
- Niestety on mówi to całkowicie poważnie - dodała dziewczyna.
- Na całą magię chaosu Alistera Crowleya i białą brodę Alana Moora tak mówię poważnie! Albert Wilga pseudonim “Wajcha” to przeszkolony morderca poszukiwany przez policję. Łowi ludzi z supermocami i sprzedaje ich jakimś organizacjom założył pieprzoną piramidę, odstrzelił mi palca oraz zabił Karla innego faceta z placu zwycięstwa który pomógł mi i paru innym osobom uciec z fabryki wódki która okazała się rządową pułapką. chcę za zarobione pieniądze wyjechać z kraju oraz zmienić tożsamość. Złożył nam propozycję nie do odrzucenia ale jebać go! Nie będę poganiaczem niewolników! Teraz potrzebuje zatrudnić ochroniarza dobrze że moi rodzice mają pieniądze - Wyrzucił z siebie wyraźnie zmęczony całą tą sytuacją.
Witold badawczo przyjrzał się wszystkim zebranym, po czym z pewnym ociąganiem zabrał głos:
- Młody sporo gada, ale ten Wajcha raczej mu się nie przyśnił. Sam namierzyłem bazę, do której zwożą osoby z placu. Prawdopodobnie ABW. Jeden z moich byłych… “Kolegów” z wojska… Też dla nich pracuje. Nie jestem jednak pewny czy to na pewno wywiad Malji. Sporo różnych najemników się kręci. Wygląda na to, że wszyscy polują teraz na dziwaków ze zdolnościami. Takich jak wy.
Były żołnierz spojrzał na Adama, drapiąc się po brodzie.
- Robię w ochronie VIPów i powiem ci szczerze, młody. Jeśli twoich rodziców nie stać na cały zespół wyszkolonych ochroniarzy i dobrze zabezpieczoną rezydencję, prawdopodobnie nikt nie uchroni cię przed tym Wajchą. Ja również. Odpychanie nachalnych fanów od celebrytek to jedno. Powstrzymanie zdeterminowanego i wyszkolonego zabójcy… Drugie.
Adam potarł twarz w geście zmęczenia- No to plan A odpada pora wrócić do deski kreślarskiej… Sukinsyn dał nam 6 dni na złapanie dla niego 3 dziwadeł inaczej mnie zabije albo sprzeda. Sprawiał wrażenie typu psychopaty który dotrzymuje słowa ale jak już mówiłem kij mu w oko. W każdym razie dziękuję za wymianę informacji Witoldzie przynajmniej mam pewność że służby naprawdę nas ścigają jak nowe głowice jądrowe i nie są to wynurzenia paranojka z bronią… Jestem ci winien przysługę za uratowanie mojej partnerki - Oznajmił Sosnowski.
Angie słuchała starając się zachować spokój, co w jej obecnym stanie bynajmniej do łatwych zadań nie należało.
- Ok, jak mówiłam wierzę w tego całego Wajchę, czemu nie. Jednak odbiegacie od tematu. Planujecie co dalej, kiedy wciąż tkwimy tu, w tym niekontrolowanym śnie dziecka. Może zanim zaczniemy opracowywać sposoby, na wyrwanie się siłom zła i całą resztę, skupimy się najpierw na tym żeby się stąd wyrwać? - zaproponowała, najmilej jak w obecnej chwili potrafiła.
Patricia kiwnęła głową. Nic mądrzejszego nie wymyślili więc trzeba było kontynuować do tej pory podjęte próby skomunikowania się ze światem zewnętrznym. Wróciła do łóżka Dominika.
- W sumie masz racje Angelo ale nie wiadomo jak bardzo jesteśmy od siebie oddaleni w “Przebudzonym” świecie, ile czasu minęło albo co się dzieje z naszymi ciałami wolałem więc teraz wymienić się informacjami bo im więcej osób wie o tym jebniętym siwym irokezie tym bardziej go osłabiam - Wyjaśnił swój punkt widzenia Adam.
- Możemy spróbować wciągnąć tego Wajchę w pułapkę. Ale Angie ma rację, wpierw musimy zająć się naszym śniącym - skwitował Witold.
 
__________________
you will never walk alone
Noraku jest offline