Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-02-2020, 11:53   #74
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
13 Martius 816.M41, apartamenty Winter Corax

Alecto Xan’Tai milczała przez dłuższą chwilę, przerywaną szumem i piskami medycznej aparatury, ledwie słyszalnymi szeptami zamaskowanych medyceuszy i pomrukiem transformatorów energetycznych rozbudzonego całkowicie okrętu.

Amelia de Vries tkwiła w bezruchu niczym kamienna rzeźba, nie odrywając przerażonego wzroku od nieruchomego ciała dziedziczki. Christo Barca i prezbiter Ramirez studiowali informacje generowane przez kapsuły reanimacyjne: pierwszy za pośrednictwem elektrotabletów, drugi wchłaniający dane poprzez nusferę.

- To było punktowe zerwanie Zasłony - oświadczyła Nawigatorka otwierając oczy i skupiając na sobie natychmiast uwagę wszystkich towarzyszy - Wyczuwam aurę silnej mocy użytej w tym miejscu. Czysta esencja Chaosu, prawie niekontrolowana. Przerażająca.

Amelia, Tytus i Christo w jednej chwili nakreślili na piersiach znak Orła, oddając tym gestem swe nieśmiertelne dusze pod opiekę Złotego Tronu.

- Czy... czy to był demon? - arcymilitantka zacisnęła dłoń na rękojeści swego łańcuchowego miecza tak mocno, że omal nie złamała sobie palców.

- Nie - zaprzeczyła blada niczym blask gwiazd Bellitta - To była ukierunkowana moc psioniczna, ale pozbawiona świadomości. Nie demon, raczej potężny, chociaż słabo wyszkolony psionik działający z pewnej odległości.

- Siła tego ataku bez trudu wystarczyła, by zabić służbę lady Winter - Alecto położyła jedną dłoń na pokrywie kapsuły dziedziczki - Ona i jego świątobliwość przeżyli najpewniej dzięki sile swej wiary...

Nawigatorka urwała na chwilę, najpewniej zbierając myśli.

- Tak, przetrwali dzięki sile swej wiary - powtórzyła głosem, w którym dało się wychwycić delikatne drżenie - Chociaż to nie wystarczyło, by zachowali świadomość. Podejrzewam, że ten sam psionik zawładnął umysłami załogi Czarnej Róży, czyniąc z niej samobójców mających staranować Błysk.


Moi drodzy, od tego momentu możecie już konwersować w grupowym doku. Kto ma ochotę zacząć pierwszy - komentując słowa Alecto i Bell - może zacząć choćby teraz!


 
Ketharian jest offline