Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-02-2020, 21:58   #139
BigPoppa
 
BigPoppa's Avatar
 
Reputacja: 1 BigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputację
Robiło się coraz bardziej ciekawiej. O ile rozmowa z lady Mandrigal była formalnością, dość męczącą zważywszy na charakter kobiety, a przyniosła tylko trochę użytecznych wiadomości, tak siostra Krane'a była kopalnią wiedzy.
W zwykłym opowiadaniu odczuwałem niesamowitą bystrość i spostrzegawczość detali. W cieniu męża, brata oraz ojca, musiała wykształcić takie umiejętności. Cóż, arystokracja była niejednokrotnie równie zepsuta co podkopcowe menty.
- Pani brat byli bliskimi znajomymi, można rzecz przyjaciółmi jeszcze z czasów młodości, to jeszcze rozumiem. Po przejęciu Wolnej Floty i stanowiska Wolnego Kupca, pani brat zyskał niesamowitą władzę oraz przywileje. Powierzenie komuś stanowiska, które piastował pani mąż.. cóż, jeden drugiemu musiał mocno ufać - kończę podsumowanie, krótkie, zanim przejdę do kolejnej serii pytań.
Hipotezy o morderstwie popełnionym przez żonę Krane'a pozostawiam im. Moje zdanie jest inne, całkowicie inne. Ktoś pomógł umrzeć temu ścierwu, a Yevenne wzięła na siebie całą odpowiedzialność. Jakby była.. sterowana. Myśl ta wzbudziła mój niepokój, wręcz ogromny, pamiętając treść raportu dla Estiree na temat sprawcy całego zajścia. Zabójstwo Krane'a rękoma jego żony - zbrodnia idealna.
Będę musiał dostać się do akt.
- Sęk w tym, lady Hortance, że oprócz pani brata oraz męża, kadrę Wolnej Floty stanowili inni. Łączy ich kilka wątków, podobne życiorysy oraz ta sama uczelnia. Znam rozmiary Uniwersytetu Scintillijskiego, jednak ciężko uwierzyć w przypadkowość. - przerwałem na chwilę. Poprawiłem się lekko w fotelu. Nieprzyzwoicie wygodnym, niemal idealnie odciążającym mój kręgosłup od ciężaru ciała.
- O jakiej dacie mówi pani w kontekście zaczątków dziwnego zachowania pani brata? Kiedy miało miejsce spotkanie pani i Yevenne Krane? Czy pani mąż wykazał podobne zachowania jak Barbarus, szczególnie pytam o ten dziwny atak furii? - strzelam pytaniami. Milknę na chwilę, by pozwolić pytaniom osiąść w atmosferze. Mierzę kobietę wzrokiem i ponownie zaczynam.
- Widzisz lady Hortance, bycie Wolnym Kupcem to coś niewyobrażalnego. Proszę sobie wyobrazić dokument, uświęcony przez samego Imperatora, prosto z Terry, który zezwala pani na kierowanie potężną flotą okrętów, dając niesamowitą wolność wyboru, zwolnienie z Trybutu dla Gwardii oraz innych obowiązków obywatelskich, w zamian mając jedno zadanie: ekspansje oraz eksplorację Imperium. Może pani czerpać zyski z handlu, bogacąc się, a fortuna przechodzi na rodzinę, bowiem dokument jest dziedziczny. Wolni Kupcy to potężne figury, wyjątkowo majętne. Rodzina kapitan Irvida nie oddałaby tego od tak. Chyba, że takowej nie miał.
 
BigPoppa jest offline