Caspar posłał kilka kul światła w losowych kierunkach licząc na dodatkową chwilę zawahania u nekromanty i ruszył razem z resztą. Nie wiedział czy "tam" mieli jakieś szanse, ale był pewien, że "tu" ich nie mają. Nie gadał. Oszczędzał oddech. Nie chciał zostać z tyłu.