Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-02-2020, 21:07   #157
Asderuki
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
Szczęściem nie doszło do kolejnego wybuchu drzazg. Drużyna uzyskała już przewagę nad przeciwnikiem, choć okupili to dużą dozą krwi. Jace ciągle podtrzymywał iluzje, która zajmowała całą jego uwagę, ale dzięki temu nie trzeba było się martwić dwójką z golemów. Laura szastała włosami z różdżką na lewo i prawo lecząc mocno pokaleczonego Rufusa i Kharricka. Złodziej ciągle czuł miejsca, w które powbijały się drzazgi. Nie pozwolił aby więcej się to powtórzyło. Mikel młócił w kółko swoją nową ulubioną strategię przewracania i okładania przeciwnika ile wlezie. Pozostali musieli ograniczyć się do całkiem normalnego uderzania ostrym kawałkiem metalu w drewno czując się przy tym jak jacyś drwale.

Walka stałą się wręcz niepokojąco prosta kiedy pozostały tylko dwa niezniszczone golemy ciągle schowane za iluzją. Nieświadome swojego otoczenia zostały ścięte niczym ta młoda sosenka w lesie. Kharrick czuł nawet pewne wyrzuty sumienia. Już chyba wolał jak coś stawiało opór. Kiedy padł ostatni golem Jace mógł w końcu rozluźnić myśli i rozmasować swoje zmarszczone oblicze.

Walka się zakończyła. Była chwila na rozejrzenie się i przyjrzeniu się drzwiom. Po dokładniejszym obejrzeniu, okazały się być pokryte licznymi napisami i rycinami, w większości klątwami oraz zapewnieniami, że za wrotami można znaleźć tylko rozpacz i śmierć, a ktokolwiek odważy się tam wejść, spotka swoją zgubę.
 
Asderuki jest offline