Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-02-2020, 14:13   #157
PeeWee
 
PeeWee's Avatar
 
Reputacja: 1 PeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputację
Technik spojrzał na Konrada, jakby ten przyleciał właśnie z kosmosu. Nadal ściskał Lilkę, która cały czas próbowała się wyrwać.
- Przecież widzę! - krzyknął próbując przekrzyczeć coraz głośniej pracującą turbinę Wkrętacza.
- Co wy tutaj do cholery gówniarze robicie? Jak się tutaj dostaliście? To nie jest miejsce dla was? A ty przestań się szarpać! - polecił Lilce, przyciskając ja mocniej do siebie.

Na konsoli wszystkie alarmowe diody pulsowały, jak wściekłe. Migoczące, czerwone światło sprawiało, że sterówka wyglądała, jak scena z jakiegoś filmu sf. Z resztą jak okiem sięgnąć, to podziemny kompleks nie wyglądał, jak miejsce pracy socjalistycznych naukowców, a właśnie plan jakiegoś Obcego, czy Predatora.

Czasu było coraz mniej. Konrad kątem oka spostrzegł, jakiś ciężki klucz leżący na biurku, jakieś półtora metra od niego. Mimo, że z miejsca odrzucił ucieczkę, to nadal miał kilka opcji.
Skupił na sobie uwagę technika i mógł nadal próbować mu nawijać makaron na uszy. Był w tym dobry, ale dorosły technik, to nie głupi zomobot, który łykał wszystko jak młody pelikan. Trzeba się było bardziej postarać, żeby zrobić mu wodę z mózgu.
Mógł też próbować walczyć. W końcu, jakby nie patrzeć, było ich dwoje na jednego.

Czas uciekał, a wraz z nim nieubłaganie przybliżało się widmo wielkiej katastrofy Wkrętacza.
Machina cała się trzęsła. Spod obudowy silnika sypały się wysokie snopy iskier, a ze ścian kompleksu wydobywał się gęsty, czarny dym.
 
__________________
>>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul!
PeeWee jest offline