Machavellian widząc, że Horst czuje się już lepiej zwrócił się do towarzysza.
- Musisz mi teraz pomóc zdobyć dla nas żarcie. W ciągu paru dni, o ile nie uda nam się uciec, muszę zwiększyć wydobycie, inaczej stracę łeb. Nie chce groźbami i szantażem niszczyć entuzjazmu tych prostaczków, trzeba więc sprawić, żeby sami chętnie oddawali nam jedzenie.
Szlachcic dokładnie wyjaśnił rzezimieszkowi swój plan. Horst powołując się na znajomość z Machavellianem, miał obiecać niektórym z więźniów dostanie się na listę osób, które zostaną skierowane do pracy na świeżym powietrzu. Nie za darmo, codziennie więźniowie dzielić się mieli z nim częścią swojego prowiantu, który najemnik w tajemnicy przekazywać będzie pozostałej piątce towarzyszy.
- Jednym słowem zagrasz łapówkarza. W razie wpadki ja o niczym nie wiedziałem, to była twoja inicjatywa.
Po rozmowie z Horstem, gdy Gustav, Katja i paru więźniów brało udział w polowaniu na pomagierów herszta, szlachcic postanowił naradzić się z Alonso w sprawie ewentualnej ucieczki.
- Myślisz, że warto zaryzykować z tą rzeką? To chyba na razie jedyna możliwa droga ucieczki. Jutro, spotkam się ze starym więc, mogę spróbować dowiedzieć się, co to za miejsce, o ile ma to jakieś znaczenie dla naszych planów.