Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-03-2020, 20:06   #76
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
13 Martius 816.M41, apartamenty Winter Corax

Spoglądający na Nadsternika Barca wyczuł w mowie ciała mężczyzny nagłą konsternację, silne wahanie spowodowane wizją ogromu odpowiedzialności jaka miała nagle spocząć na barkach Garlika. Tytus wbił wzrok w surowe oblicze prezbitera, nic jednak nie odrzekł w pierwszej chwili zbierając widać myśli.

Seneszal nie zamierzał mu na to pozwolić.

- Pokładam niewzruszone zaufanie w kompetencjach Nadsternika - oznajmił Christo przemawiając podniosłym tonem i kładąc prawicę na ramieniu Tytusa - Jestem pewien, że podoła temu wyzwaniu na czas, dopóki milady Corax nie powróci do zdrowia.

- Jak poradzimy sobie z szeregową załogą? - Amelia przyjęła zapewnienie Barcy za dobrą monetę i natychmiast zmieniła temat, przez cały czas nie odrywając wzroku od spokojnego oblicza pogrążonej w śpiączce Winter - Jeśli stan kapitan nie ulegnie szybkiej poprawie, jej nieobecność zostanie zauważona.

- Możemy posłużyć się półprawdą - oznajmił Christo - Ujawnijmy stan Ahalliona. Przedstawmy go jako najbardziej znaczną ofiarę zdradzieckiego ataku. Przygotujemy orędzie Winter, w którym ogłosi ona, że ślubowała czuwanie w modlitwie u boku kapłana, dopóki on nie powróci do zdrowia.

- A w jaki sposób wygłosi orędzie? - Amelia uniosła pytająco brwi - Medialna manipulacja?

- Dysponuję nagraniami z ostatniej przemowy Winter. Używając odpowiedniego oprogramowania mogę stworzyć zupełnie nowe orędzie z perfekcyjnie zsyntetyzowanym głosem. Podłożymy go do jakiegoś archiwalnego zdjęcia - seneszal wzruszył ramionami dając w ten sposób do zrozumienia, że bierze na siebie pełną odpowiedzialność za wiarygodność takiej manipulacji.

- To brzmi sensownie - arcymilitantka kiwnęła z namysłem głową - Kiedy opuścimy ten system?

- Jak najszybciej - odpowiedział Christo spoglądając znacząco na Garlika - Zanim marynarka wpadnie na pomysł objęcia kwarantanną i dochodzeniem wszystkich spóźnialskich.

- Popieram - skinęła ponownie głową Amelia - Jeśli zatem nikt nie wznosi zastrzeżeń, z wiarą w miłosierdzie Boga-Imperatora uczyńmy-

- Wnoszę sprzeciw!

Barca odwrócił się w ułamku sekundy, z szybkością o jaką Ramirez nigdy by go nie posądził. Odwrócił się i wbił stwardniały wzrok w zacięte oblicze Alecto Xan’Tai.

- Lady Winter Corax nie jest już w pełni władz umysłowych - oświadczyła Nawigatorka - Uważam, że kontrakt zawarty pomiędzy rodem Coraxów i Domem Xan’Tai właśnie wygasł.

- Już dawno nie słyszałem równie absurdalnego wniosku - gdyby ludzki głos mógł ciąć niczym nóż, Nawigatorka już konała by z poderżniętym gardłem - To nieuzasadnione stwierdzenie, które stoi w sprzeczności z zapisami kontraktu. Mówiąc szczerze, najchętniej udałbym, że wcale tych słów nie usłyszałem.

Barca uśmiechnął się wyrozumiale do Alecto, ale jego spojrzenie wciąż wydawało się zionąc śmiertelnym chłodem. Nawigatorka stężała zauważalnie, przygryzła usta. Patrzący na nią Ramirez odniósł znienacka irracjonalne wrażenie, że Alecto uczyni coś kompletnie irracjonalnego, czegoś w istocie wręcz niewyobrażalnego - że zerwie z czoła opaskę i łamiąc wszelkie pisane i niepisane prawa wejrzy na seneszala swym trzecim okiem.


Przez wzgląd na długi weekend Rysia pozwoliłem sobie na pchnięcie akcji dalej - i jak widzicie, nie wszystko idzie zgodnie z planem. Myślę, że pomoglibyście seneszalowi jakimiś testami umiejętności socjalnych, by obyło się bez bijatyki...


 
Ketharian jest offline