03-03-2020, 07:49
|
#180 |
| Noemie podążając za kapitanem, czuła narastające zmęczenie. Bo jak wybrnąć z tego bagna? Od czego zacząć. Kusiło ją by zabezpieczyć klatkę, by dostarczyć ta NIemkę do Anglii i tam odpowiednio przesłuchać. Kto wie, może nawet przeszłaby do agencji, choć przy wydarzeniach z tego statku miała spore wątpliwości czy uda się to ugadać. Do tego ten biegający samopas wariat ze swoim “pieskiem”, kapitan nawet nie miał pojęcia co grozi jemu i jego załodze. Do tego zdawał się nie widzieć, że kilkoro z jego ludzi już nie żyło.
Belgijka skinęła głową marynarzowi i zajęła miejsce zakładając słuchawki. Nie miała dużo czasu. - Tu kapitan Perry. Melduję, że na Alster doszło do ucieczki niemieckiej załogi. - Mówiła powoli by ewentualne szumy nie zagłuszyły sensu zdania. - Powtarzam. Uciekła niemiecka załoga. Do tego jeden z jej ludzi ułatwia namierzenie statku. Towarzyszy mu zwierzę. Powtarzam zwierzę. Dzikie. Zabiło już jednego członka naszej załogi. Powtarzam zabiło jednego z Brytyjczyków. Do tego zbliżają się do nas niszczyciele. Zalecam ewakuację i odpłynięcie w celu ochrony Penelope. Powtarzam. Zalecam odwrót.
Przez chwilę milczała wsłuchując się w szumy. - Proszę o godzinę. Jeśli nie zaradzimy z bossmanem sytuacji, rozpoczniemy odwrót.
Zakończyła rozmowę i podała słuchawki sierżantowi. Podziękowała skinieniem głowy marynarzowi i wyszła do czekającego na nią kapitana Abotta. Spojrzała na niego poważnie.
- Ten statek to wartościowa zdobycz, ale nie na tyle by ryzykowac życiem pańskiej załogi. Proszę to rozpatrzeć. - Zasalutowała i ruszyła z powrotem do swoich ludzi. Niemka mówiła, że może doprowadzić klatkę do użytku. Gdyby pochwycili bestię…
Belgijka wróciła do swoich ludzi i spojrzała na Woodsa i Birgit. Po chwili wzięła notes z ich ustaleniami i spojrzała na mapę. Zerknęła na podążającego za nią Abotta.
- Będę potrzebowała sapera, nasz uciekinier zastawia przed nami pułapki z granatów. Spojrzała na Woodsa i Birgit. Sprawdzimy ładownię, spróbujemy odzyskać skrzynię. Jeśli go tam nie będzie to maszynownia i miejmy nadzieję, że uda nam się złapać tego potworka zanim on dorwie nas. Mamy godzinę, potem ewakuujemy załogę. - Patrzyła na dwójkę po czym westchnęła ciężko i zapisała polecenia na kartce.
Ostatnio edytowane przez Aiko : 06-03-2020 o 07:53.
|
| |