Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-03-2020, 18:10   #270
Asmodian
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację

Bitwa ciągnęła się do rana, dokładnie tak, jak przewidziała czarownica i śniący.
"Dziwny człowiek" pomyślał Niers patrząc w przerwie między wydawaniem kolejnych dyspozycji kmiotkom, którzy widząc ich szaleńcze zmagania na murze wydawali się wracać, całkiem chętni do pomocy.
Przez moment mignął Karlowi butny chłopek.
"Oswald" uśmiechnął się pod nosem widząc białą jak pergamin twarz chłopka, jego rozedrgane ręce i zaszczane nogawki.
-No i jak to jest z tą Gwardią Reiku? - pozwolił sobie na kąśliwą uwagę, ale widząc wzrok chłopka wbity w kamienie muru i nerwowe ruchy, wiedział, że nie należy tego człowieka niszczyć za to, czym w istocie był. Odważnym kmiotkiem, ale tylko kmiotkiem. Niers, widząc, że obrona muru jest w dobrych rękach, poszedł poszukać kilku wozów, przygotowując się do następnej nocy. Skrzyknął nieco kulącego się w okolicach świątyni chłopstwa, i w kilka kwadransów wozy tarasowały już ładnym półkolem wjazd do wioski.
- Spiąć je! Równo! - komenderował, dla lepszego autorytetu już z siodła swojego konia, co jak zauważył skutkowało.
Koń też korzystał mogąc rozprostować nieco kulasy po staniu całą noc przy koniowiązie. Tańczył więc ochoczo, plaskając po błocie kopytami.

Niers był pewien, że kolejna walka w nocy nie wchodzi już w grę. Rannych było zbyt wielu. Widział rany pozostałych najmitów, widział półżywą Oliwię, widział rany Franza i Felixa. Czarodziejka zaś, wyglądała jeszcze gorzej za dnia, niż w nocy. Być może to światło, a raczej jego brak zamaskował jej stan, ale było jasne, że bez jakiegoś drastycznego planu, Pan Wron wygra. Kimkolwiek on był.


- Panie Niers, Hansie. Pragnę z wami zamienić słowo. Na osobności, jeśli łaska. -

"Coś niebywałego. Może w końcu będzie słuchać." myślał Niers i podążył za Katariną.
 
__________________
Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est
Asmodian jest offline