Chłopak syknął z bólu, gdy poczuł jak ostrze miecza rozcina mu skórę. Nie myśląc o tym w ogóle, automatycznie odwinął się i rąbnął cholernego chinola w gębę tak skutecznie, że tamten osunął się na ziemię. Tego nauczył się w klubie Danny'ego, tego nauczył się od Franko.
Teraz musiał zająć się drugim z przeciwników. Celny cios kolczastą pięścią powinien załatwić sprawę. A potem, jeśli będzie już wolny, spróbuje pomóc mięśniakowi wiążąc nogi przeciwników w podłodze.