Gdy dotarli na miejsce punk przez chwile wycofał się dając im możliwość ataku z zaskoczenia bez zdradzania ich pozycji. Milczał skupiając myśli na niespodziance którą od jakiegoś czasu szykował dla Japończyków. Gdy nadeszła pora pozwolił sobie wejść w muzykę.
Jak za dawnych czasów odpłynęły od niego wszelkie zmartwienia zatopił się w postać położył dłonie na struny i zaczął śpiewać.
Przeglądając internet Tea trafił na nagranie pewnej tajemniczej artystki wrzucone na YT. Sprawiało wrażenie jakiegoś czarnego kabaretu albo mrocznego musicalu ta melodia stała się teraz jego bronią.
[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=qOb-Ha7UaEw[/MEDIA]
Wszedł na bardzo wysoką nutę zaczął stawiać drobne kroki i radośnie kręcić głową stał się wcieleniem radosnej trzepotki z nuklearnych rodzin lat 50tych wizualizacją serialowego ideału gospodyni domowej. Radosny ton był podszyty groźbą tortur, które sprawią niewysłowioną rozkosz osobie zadającym ból.
Obietnice szefa Azjatów o nie zabijaniu ich choćby błagali oraz o kobiecie, która za mocno przykłada się do swojej pracy odebrał, jako:
"Wytniemy im organy na czarnym rynku a potem podłączymy do aparatury podtrzymującej życie i będziemy karmić dożylnie robiąc z nich ludzkie fabryki plazmy aż umrą ze starości cierpiąc z powodu odleżyn i błagając o śmierć"
Właśnie taki przerażający obraz chciał im wsadzić do głów! Niech drżą im kolana oraz dłonie! Chciał zgnieść ich psychikę siłą własnej woli, aby nie byli w stanie strzelać oraz uciekli z krzykiem.
____
Do trzech razy sztuka mind control we wrogów najpierw "Jakuza" bo podróby jak jest ich mniej niż 9 to jakiś włos niech się załapie :P