Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-03-2020, 22:06   #14
Marrrt
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację

Znalazłszy się na zewnętrznym pokładzie, Samuel od razu rzucił okiem na to co nie pasowało mu najbardziej. Potargane wichrem żagle łopotały swobodnie na masztach nie nosząc nawet śladu zrefowania. Koło sterowe kołysało się zupełnie swobodnie z jękiem trzeszczącego drewna. A lampy były do cna wypalone. Poza dojmującą pustką, niczego nie dało się tu stwierdzić i trzeba było zejść niżej. Tym bardziej, że spod desek dał się słyszeć dźwięk szurania.
- Ktoś przeżył - zakomunikował to co było oczywiste wbrew nagłemu przeczuciu, że nie jest to wcale dobra nowina.

Kabina była zbyt ciasna, by Samuel mógł komfortowo dostać się do środka. Został więc w wejściu przyglądając się znaleziskom. Pierwsze było rude i wyglądało jak styrane sztormem nieszczęście. Nie było wątpliwości, że był to załogant Richarda, a to zapowiadało sporo wyjaśnień w kwestii tajemniczego zniknięcia pozostałych i powodów, dla których statek osiadł na plaży. Drugie miało zadbane czarne włosy, niestosowną do otoczenia kreację i arogancki wyraz oczu jaki coraz częściej widywał u studentów.
- Zdaje sobie pani sprawę, że w Kalifornii wejście na pokład bez zezwolenia jest tożsame z włamaniem i karane więzieniem? - zapytał dziewczynę gdy ta w błysku lampy uwieczniła jego bratanicę z rudym znaleziskiem. A więc dziennikarka z popołudniówki… Kustosz skrzywił się ledwo widocznie i odwrócił do policjanta - Panie konstablu, zdaje się, że mamy tu szabrowniczkę. Proszę o zrewidowanie jej i natychmiastowe zabranie na brzeg.
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline