- Czy możemy chwilowo przestać się oskarżać? Ważniejsze sprawy mamy na głowie. - Nieco poirytowany powstajacym zamieszaniem Daniel podszedl do przywróconego fotela i postawil go obok biurka, za który zwykle był wsunięty. Usiadł jeszcze nieco niepewnie i w zamyśleniu potarł skronie. - Dziewiątego marca w poniedziałek skoro świt wyszliśmy w morze. Pogoda ładna, niebo czyste, wiatr od lądu. A potem ciemność. Nie pamiętam zupełnie nic... - Coleman spojrzał po zgromadzonych. - Jak to zaginęli? Dwadzieścia... dziewiętnaście osób bez śladu? To jak... Gdzie jesteśmy? Jaki dzień jest dzisiaj? - Zapytał ponownie patrząc po zebranych. - Może dziennik pokładowy coś wyjaśni? - Zaproponował niemal natychmiast, kiedy pomysł pojawił się w jego głowie. Jednak widząc, że zgromadzeni będą szukać bardziej po omacku niż on, rozejrzał się po biurku. - Załogi po prostu nie znikają.- Powiedział jakby sam do siebie.
__________________ Our sugar is Yours, friend.
Ostatnio edytowane przez Cattus : 05-03-2020 o 19:28.
|