Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-03-2020, 20:07   #51
hen_cerbin
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
- Dziękuję Victorio. Ja pracuję, a Ty mnie bronisz. Tak powinny wyglądać stosunki między naszymi klasami - Sadrax sparafrazował pewnego orokuena. Nekromancja nie wykluczała grzeczności. W końcu bycie dobrym w komunikacji post-mortem wymagało bycia dobrym i w komunikacji pre-mortem.

Mag był nieco rozczarowany powolnością procesu. Duchów było nawet więcej niż się spodziewał, ale zmiana pomysłu i wyciąganie ich po jednym potrwałoby tyle samo czasu jeśli nie więcej. Skupił się więc na najlepszym źródle energii do jakiego można mieć było dostęp - energii życiowej niczego nieświadomych towarzyszy silnych negatywnych emocjach. Strach prowadził do złości. Złość do nienawiści. Nienawiść - do cierpienia. Przy odrobienie szczęścia - cierpienia tych, którzy wzbudzali w nas strach.
- Chodźcie, chodźcie - zachęcał. Z pochwy* przy pasie** wyciągnął rytualny nożyk z kości i ukłuł się w palec. Ciemnoczerwona kropla krwi skapnęła na suchą ziemię będącą cmentarzyskiem spragnionych duchów tworząc punkt skupienia. Druga, wnikając w głąb stworzyła drogę. A trzecia spadła już w siną mgłę. Po każdej kolejnej majaczące we mgle kształty nabierały struktury, koloru i mocy. Duchy pragnęły choć na chwilę poczuć się żywe. Ziemia zaczęła delikatnie drżeć, gdy bardziej niedawne ofiary wychodziły jako szkielety.
Sadrax mamrotał niezrozumiale i pluł śliną. Kreślił magiczne kręgi i dawno zapomniane symbole. Oczy wywróciły się białkami do góry. Na jego skórze pojawiły się dziwaczne runy***. Rytuał wyglądał na trudny, skomplikowany i niebezpieczny. Na dzieło szaleńca, ryzykującego duszę i zdrowe zmysły. Tak jak powinien wyglądać. Tak naprawdę jednak nie był szalony i nie przymuszał nikogo do niczego. Rozmawiał z duchami. Oferował im krew. Oferował im zemstę. Oferował im koniec strachu.**** A takiej ofercie żaden duch przeżywający w nieskończoność moment swojej śmierci nie mógł się oprzeć.


-------------------------------

* stanowczo zaznaczam, że sakiewka ta, mimo wyglądu sugerującego co innego, nie była wypreparowanym workiem mosznowym pewnego mężczyzny, który kiedyś nieżyczliwie wyraził się był o ówczesnej kochance Sadraxa. Tym, którzy chcieliby poddać to w wątpliwość przypomina się, że Sadrax ma miejsce przy pasie na drugą taką sakiewkę.

** pas był zrobiony ze zwykłej, krowiej skóry. Ludzka się nie nadaje, za bardzo rozciągliwa. Za to jeśli chodzi o obwoluty książek... ale to opowieść na inny czas.

*** sztuczka polegała na odpowiednim tatuażu - przy wysiłku rosło ciśnienie i ilość krwi w kończynach.

**** oferował także honorowe wspomnienie na kartach historii, przynajmniej w przypisach.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline