Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-03-2020, 22:10   #52
Phil
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Bieganie pod brzuchem smoka było ciekawym, pouczającym i cokolwiek zabawnym przeżyciem. Było też bolesne, o czym Dragan przekonał się w chwili nieuwagi. Zdążył oczywiście uciec spod ciała bestii i uniknąć zgniecenia na miazgę, w końcu był nieśmiertelny, jak to diabeł. Stłuczone ramię bolało jednak jak anieli, co zdenerwowało Hellborna. Przeskoczył przez niewielki głaz, opierając się o jego czubek jedną ręką. Nim wylądował z drugiej strony, w drugiej ręce błysnęła już wypolerowana do granic możliwości sześcioramienna gwiazdka.

Każdy samiec, niezależnie od gatunku, miał ten sam czuły punkt. Akillez, ten z legend, był wyjątkiem od reguły. Nieważne zresztą, Dragan nie celował w piętę. Ogon bestii siał spustoszenie, rozbijając skały w drobny pył. Smok musiał jednak mocno nim machać i unosić go wysoko dla nabrania impetu. Diabeł poczekał na odpowiedni moment, a wtedy machnął mocno ręką i rozluźnił palce wypuszczając pocisk z dłoni. Zrobiło mu się żal wielkiego jaszczura, ale było już za późno.

Samiec każdego gatunku zna ten ból. Hellborn syknął, a jego kolana zacisnęły się mocno w odruchu męskiej solidarności.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline