Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-03-2020, 17:30   #23
Col Frost
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Szybko poszło stwierdziła w duchu Nautolanka, przyglądając się komitetowi powitalnemu. Słowo “wrak” jednakże sugerowało, że ze statku transportowego niewiele zostało, a co za tym szło, także z cargo, które przewoził. Nie wróżyło to najlepiej ich zadaniu oraz temu, że im za nie zostanie zapłacone.

- Lestria - przedstawiła że, uznając że skoro przedstawiciel Rady podał tylko imię, a przynajmniej uznała to za imię, to ona też fatygować się nie będzie z nazwiskiem. - Jaki jest stan przewożonych towarów? - zapytała następnie, bowiem dla ich zleceniodawcy to właśnie ten szczegół był istotny. O załoge statku mogła zapytac później lub zostawić tą kwestię Nyrhemu czy Neri.

- Jakich towarów? - zdziwił się Ralgon.

- Tych, które powinny znajdować się w ładowni - poinformowała uprzejmie. - Chyba, że statek jest na tyle uszkodzony, że nie jest możliwym dostanie się do niej, a tym samym ocena powstałych szkód. Czy przeżył ktoś z załogi? - dodała drugie pytanie.

- Wewnątrz nie było żadnych towarów, za chwilę będziemy to mogli sprawdzić. I… niestety nikt nie przeżył… - spuścił lekko głowę. Być może w geście smutku, trudno było powiedzieć. Żaden z łowców nagród nie znał dobrze tej kultury. Lestrii przez chwilę wydawało się, że jej leku wychwyciły zdenerwowanie Ralgona lub jednego z towarzyszących mu ansionianów, ale wrażenie to błyskawicznie zniknęło.

- Gdzie znaleziono wrak? - zadała kolejne pytanie.

- Jednostka rozbiła się na południowy wschód stąd na terenach Alwarich. To oni pierwsi przyszli z pomocą. Kiedy siły Unii Społeczeństw przybyły na miejsce pomagali jedynie w gaszeniu pożaru. Wszystkie ciała znajdowały się już na zewnątrz - ponownie pochylił czuprynę.

- Jakieś hipotezy dotyczące przyczyny katastrofy? - wtrącił się Nyrhe.

- Podejrzewamy, że przytrafiła się awaria, która zmusiła do lądowania. Było to wielkim nieszczęściem, że trwała erupcja wulkanu. Niebo pełne było od pyłu. Bardzo trudne warunki…

- Co z ciałami członków załogi?

- Wszystkie znajdują się w chłodni. Są prawie gotowe do transportu. Przełożenie do trumien powinno zająć kilka minut.

- Zrobiliście sekcje?

- A po cóż sekcja? - zapytał ansionianin. Brzmiał na zdziwionego.
- Po wypadku próbowaliśmy przywrócić funkcje życiowe. Nie udało się - opuścił lekko głowę.

- Na przykład po to żeby się przekonać czemu frachtowiec z pustą ładownią, gdy powinna być pełna, rozbija się na planecie - Vicall mruknął pod nosem. - Czy chociaż rozważyliście możliwość, że nie był to wypadek?

- A cóż innego mogłoby to być? - zapytał Ralgon zdziwiony kolejny raz.
- Nie ma tutaj piratów, którzy mogliby zaatakować. Jeśli coś stało się w przestrzeni, to szkody mogła wyrządzić tylko asteroida.

- Rozumiem - rzekł Nyrhe z przekąsem. - Zapewne to asteroida opróżniła ładownię. Jak dobrze jest zobaczyć prężnie działający wymiar sprawiedliwości, nie ma co.

- Ironia nietrafiona. Jak już wspomniałem pierwsi na miejscu byli Alwari - oczy przedstawiciela Rady zamrugały od zewnątrz głowy w kierunku nosa.

- Nie ma sensu debatować o tym teraz, gdy jeszcze nie mieliśmy okazji zobaczyć wraku. Chodźmy zatem - wtrąciła się Lest, lekko głowę pochylając w kierunku przedstawiciela Rady.

- Dobra, dobra, już nic nie mówię - burknął Vicall.
 
__________________
Edge Allcax, Franek Adamski, Fowler
To co myśli moja postać nie musi pokrywać się z tym co myślę ja - Col

Col Frost jest offline