Uderzenie na moment oszłomiło Killiana. Pociemniało mu przed oczami, a huk uderzenia odbijał się echem w głowie. Świat na chwilę ucichł bu kilku sekundach? minutach? ogłuszyć ferią dźwięków. Usłyszał salwę z kałacha która przeleciała nad nim, usłyszał krzyk pełen bólu, usłyszał jak ranny ganger charkocze. Poczuł zapach krwi i coś ciepłego spływało mu po głowie. Zacisnął zęby, skupił sie i z całej siły pchnął prosto w gardło. Drugą ręką starał się zablokować rękę gangera z gazrurką. Kątem oka zauważył że drugi ganger podnosi sie z ziemi. Chlasnął go na odlew ręką z nożem celując w szyję... Wiedział ze w konfrontacji z pistoletem mając tylko nóż długo nie pożyje. Nieciekawie to wyglądało. |