Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-03-2020, 21:27   #233
8art
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
Dom pielgrzyma pod Lucatore, 30 czerwca 2595

Barthez zanim zjawił się na wieczerzy chciał spłukać z siebie błoto z traktu. Balie zostały zarezerwowane dla arystokracji, ale przecież była to tylko drobna niedogodność. Krzyknął na Yurana i wielki Polanin poszedł nabierać w wiadra wody ze studni. Sam za chwile wyszedł za dom pielgrzyma i rozebrał się. Olbrzym zaczął polewać Helwete wodą. Nathan namydlił się, spłukał, wytarł, ubrał a na końcu wział zostawiony obok shotgun i poszedł do Domu Pielgrzyma, przygotować się do wieczerzy.

Nie przyszedł ubrany galowo. Ot założył na siebie kolejny praktyczny mundur. W zasadzie trudno byłoby to nazwać mundurem, bardziej cywilnymi ubraniami przypominającymi funkcjonalnością polowe stroje Sangów czy afrykańskich Harapów.

Na kolacji mógł tylko przytaknąć rozmówcom i zastanawiał się ile jest prawdy w tym co dowiedział się Perrault. Jak sami twierdzili miejscy strażnicy w Lucatore pojawiały się najbardziej fantastyczne wersje wydarzeń, ale historia jaką usłyszał kapitan wydawała się całkiem spójna i mająca sens. Zresztą nie było tego teraz co roztrząsać, w końcu nie przybyli tutaj jako śledczy, tylko delegacja mająca się tylko zorientować w tym co się dzieje. Gdy w końcu oczy wszystkich spoczęły na szefie ochrony, streścił przebieg rekonesansu, podzielił się informacjami od miejscowych, po czym skonkludował:

- Jak sami widzicie i myślę że pan Dumas się ze mną w pełni zgodzi, miasto w tej chwili nie jest bezpieczne dla obcych. Zatem potencjalne wyprawy w obręb murów tylko w towarzystwie ochrony i po uzgodnieniu ze mną. Miejscowi szukają kozła ofiarnego i nie chce sytuacji, w której będę musiał angażować swoich ludzi do ekstrakcji kogoś z z wrogo nastawionego miasta. W Lucatore jest mnóstwo pielgrzymów i ponoć nie ma domu, który nie przyjął kogoś do siebie. Miejsca, które nam wskazano na potencjalne kwatery nie spełniały wymogów. Jedno jest miejscem gdzie spotykają się orgiastycy i odpada ze względów bezpieczeństwa. A Dom Olejów, to przytułek... Nikt prawodopodbnie nie ugości delegacji z Monteplier ze strachu przed reakcją wdowy, jeśli wizyta nie przebiegłaby po jej myśli. Odwiedziny zarządcy miasta Ennio Benesato - szwagra Nevy, też bez rezulatu póki co, możemy czekać na kuriera. Moim zdaniem dom Benesato to chyba dość bezpieczna opcja i zapewne kwatera nie urągająca waszym miłosciom pod żadnym wzgledem. Dodatkowo mieliśmy ułątwiony kontakt z Galą Lombardi, jeśli zaszłaby taka potrzeba. Z punktu widzenia bezpieczeństwa oceniam Dom Pielgrzyma wysoko, ze względu na to że jest poza obrębem miejskich murów i tym samym członkowie wyprawy nie są wystawieni tak bardzo na możliwe prowokacje miejscowych. Chyba jedeynie siedziba Ennio, lub Klasztor mogłyby spełniać podobne warunki, choć zapewne był bardziej luksusowe.

Nie wiem jak wygląda miejsce gdzie mieszka Benesato, ale uznaje, że to pewnie jakaś posiadłość, albo przynajmniej rozległa kamienica lub wzorem Bergamo kasztel. Barthez widział to jednak i gdyby było innaczej niż mi się zdaje, to wyedytuje posta.

 
8art jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem