10-03-2020, 22:22
|
#25 |
Kapitan Sci-Fi | Nyrhe stał wraz z Neri nad trumnami członków załogi zniszczonego statku. Nie miał ochoty zaglądać do środka, ale może ktoś to powinien zrobić, skoro miejscowe służby pokpiły sprawę i nie zrobiły sekcji? Z drugiej strony coś takiego jak dziurę po strzale z blastera zobaczyłby chyba nawet zupełny nowicjusz. Lepiej to na razie zostawić.
Gdy dołączyła do nich Lestria, Vicall zaproponował dalszy plan działania:
- Myślę, że warto się rozdzielić. Nie chciałyście bym łaził po spelunach, więc równie dobrze mogę się wybrać poza granice miasta. Wypożyczę jakiś śmigacz i chętnie przyjrzę się miejscu katastrofy, a przede wszystkim zajrzę do tych całych Alwari. Jeśli to oni faktycznie byli pierwsi na miejscu katastrofy, może uda się znaleźć odpowiedź na pytanie czy statek rozbił się z ładunkiem czy już bez niego.
Przerwał na chwilę, by dziewczyny zdążyły przetrawić to co powiedział, a następnie kontynuował:
- Neri, chciałaś się dowiedzieć co było na datapadzie Rogatego - zwrócił się do Twi'lekanki. - Nie wiem czy to nam w tej chwili pomoże, ale nie można wiedzieć za dużo. Zajmij się tym, dobrze? Lestria - spojrzał na Nautolankę. Starał się mówić na tyle cicho by droid nie wyłapał jego słów. - Nie wiem jak ty, ale ja nie ufam naszym gospodarzom. Równie dobrze mogli sami zwinąć towar, zlikwidować załogę, doprowadzić do katastrofy by zatrzeć ślady i teraz rżną głupa. Może warto zasięgnąć języka w mieście? Takie wydarzenie nie mogło przejść bez echa. Pewnie gadają o tym we wszystkich barach. Wstawieni i przy ładnej kobiecie mogą być bardziej gadatliwi. Może z tych wszystkich plotek uda ci się wyciągnąć jakiś wspólny mianownik? |
| |