Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-03-2020, 15:05   #47
Kesseg
 
Kesseg's Avatar
 
Reputacja: 1 Kesseg ma wspaniałą reputacjęKesseg ma wspaniałą reputacjęKesseg ma wspaniałą reputacjęKesseg ma wspaniałą reputacjęKesseg ma wspaniałą reputacjęKesseg ma wspaniałą reputacjęKesseg ma wspaniałą reputacjęKesseg ma wspaniałą reputacjęKesseg ma wspaniałą reputacjęKesseg ma wspaniałą reputacjęKesseg ma wspaniałą reputację
Roxi spodziewała się podobnej odpowiedzi, choć sądziła, że jeśli opowie o wszystkim, krok po kroku, dostanie chociaż jakąś opinie. Wzięła głęboki wdech, chyba tylko po to by struny głosowe miał na czym zagrać.
- Właściwe, zaczynam podejrzewać, że to wszystko zostało zaplanowane i przygotowane przez samą Nocturn i jej klan, żeby pozbyć się kłopotliwego, nieudanego szczeniaka jakim jest Grim. Nie rozumiem tylko po co w tym wszystkim ja, jeśli chcieli go zwyczajnie wykończyć. Jedyne co przychodzi mi do głowy, to że cała ta sprawa ma drugie dno i moje zaangażowanie w nią ma sprawdzić na klan kłopoty, wciągnąć go w jakieś nieczyste rozgrywki. I jeszcze ta gadka o ratowaniu świata przed wielkim potopem. Nie wiem już co mam robić… - poskarżyła się.

- Bzdurami o potopie bym się na twoim miejscu nie przejmował, moja droga. Od wieków chodziły wśród naszego rodzaju opowieści o potopach, kataklizmach, Nocach Ostatnich i Gehennie. Nigdy w nich jednak nie odnaleziono szczypty prawdy czy krzty sensu. Nie ma sensu zaprzątać sobie głowy strachem zrodzonym w pośledniejszych umysłach.
- Co się zaś tyczy twojego podejrzenia, to nie mogę go potwierdzić, lecz nie mogę go też wykluczyć. Noctrum zawsze była niezwykle inteligentna, snuła dalekosiężne plany… nie byłoby dla niej wyzwaniem upozorowanie własnej śmierci czy porwania. Jednakże ciężko mi uwierzyć, by chciała się pozbyć Ethana Grina. Zawsze była niezwykle przywiązana do swoich Potomków i ciężko przeżyła śmierć dwóch poprzednich. Poza tym, gdyby chciała się go pozbyć, mogła to bez żadnego problemu uczynić, gdy był jeszcze, jak to określiłaś, szczenięciem pod jej opieką. Zamiast tego rekomendowała go na neonatę… To jedynie przesłanki, ale sądzę, że na tyle silne, aby wykluczyć nieczystą grę z jej strony. Przynajmniej w tym aspekcie.

Roxi chwilę analizował to co usłyszała, patrząc na swoje splecione na kolanach dłonie. W końcu podniosła wzrok.
- Może po prostu udzieliło mi się to całe gadanie o rychłej śmierci Grima - Roxi potarła czoło. - Tylko jeśli nie chcą się go pozbyć to o co w tym wszystkim może chodzi? Nie wierzę żeby ktoś przeszmuglował walizkę pełną pieniędzy, zakładając, że nie wiedzieli że są lewe załatwione przez Księcia, pod nosem Doriana Wilde i on o tym nie wiedział. Nie uwierzę też w to, że jak Grim w końcu udał się do klanu prosząc o pomoc bo porwali Nocturn, to odesłali go z kwitkiem, a zaraz potem się spotkali. No i najdziwniejsze jest to że Nocturn faktycznie zniknęła, a przynajmniej jej potomek nie może jej znaleźć. Jak ktoś tak potężny jak ona mógł sobie tak po prostu zniknąć. Jeśli nie uzgodniła tego z klanem, to ten kto ją porwał jest zdecydowanie bardziej potężny niż dwójka świerków i garstka najemników. Jeśli to nie jest jakaś chora gra, albo sprawdzian to jest to sprawa, która zdecydowanie mnie przerasta - powiedziała nie dodając już, że jeśli to gra i wiedział o tym, to ich zimne jak dotąd stosunki zdecydowanie jeszcze bardziej się ochłodzą. Nie podobało jej się że ktoś wciąga ją w swoje rozgrywki.

- Też nie sądzę, aby walizka miała zostać przeszmuglowana pod nosem Tukana - stwierdził z lekkim uśmieszkiem Vincent. - Jeśli trafiła do Sunshine Autos, to oznacza jedną z czterech rzeczy: mogła posłużyć do kupna lub modyfikacji samochodu, być zapłatą związaną z ligą nielegalnych wyścigów, miała trafić bezpośrednio do Doriana, albo i samego Księcia, gdyż koniec końców salon do niego właśnie należy, jak pół miasta zresztą - skrzywił się lekko. - Nie jest to jednak bezpośredni dowód na powiązania między porywaczami a Primogenem i Księciem. Więc bądź ostrożna przy przedstawiano faktów, by nie oskarżono cię o próbę zniesławienia.
- Co do klanu Toreador, to możesz nie być świadoma, ale nie jest on wcale jednorodny. Kiedy Książę przejął władzę i wyznaczył Mercedes Cortez na Primogena, pominął przy tym starsze wampiry takie jak Yvaine Materars, Kurt Rosenberg, czy Noctrum. Od tego czasu wytworzyły się dwie frakcje, nowa i stara, pomiędzy którymi Noctrum usytuowała się jako pośredniczka. Sama jednak rozumiesz, że taka pozycja może nieść ze sobą pewne zagrożenia. Chociaż gdyby była to kwestia wewnętrznych rozgrywek, to czy druga frakcja nie dokładałaby wysiłków, aby zaginioną czym prędziej odnaleźć? - zamyślił się.
- Twoje pytanie "jak ktoś tak potężny może tak po prostu zniknąć" świadczy o twojej naiwności. Zniknąć potrafią jedynie potężni. Słabi znikają, gdy potężni tego chcą.

- Nadal nie wiem jak mam pomóc Grimowi znaleźć Nocturn i czy ona w ogóle powinna być przez niego znaleziona. Ale jeśli chciała zniknąć, to czemu jakoś go na to nie przygotowała. Zna go chyba na tyle że wie, że jest on w stanie wysadzić stadion, jeśli nie całe miasto tylko dlatego, że uważa że to jakoś pomoże. Nic mi się tu kupy nie trzyma - stwierdziła zła, że wie jeszcze mniej niż wiedziała.

- Może dlatego, że wiedziała, że jeśli mu cokolwiek powie to on albo będzie chciał zniknąć razem z nią… albo, gdy zostanie sam, to z pewnością się wygada. Sama wspominałaś, że nie należy do najlepiej kontrolujących swoje odruchy.
Vincent zastanowił się przez chwilę.
- Jeśli uważasz, że dalsza pomoc w sprawie Noctrum nie ma sensu, nie będę cię zmuszał. Jeśli chciała zniknąć, jej odnalezienie nie przysporzy nam jej przychylności. Jeśli nie chciała, to sprawa jest zbyt niebiezpieczna, by ryzykować dla kilku przysług. Powinniśmy…
Urwał, bo gdzieś z oddali dobiegł odgłos silnego, głuchego uderzenia. A chwilę potem rozległ się strzał…

Roxi zareagowała błyskawicznie. Wyciągnęła miecz z futerału na gitare i wyciągając ostrze i stanęła za drzwiami (od strony zawiasów) wejściowymi do pokoju.
- Spodziewasz się kogoś? - zapytała dla pewności.

- Nikogo tak nieuprzejmego - odpowiedział Vincent. - Wyraź, proszę swoje zdanie, powinniśmy czekać tu na niespodziewanych wizytatorów, czy może raczej wyjść im na spotkanie?

- Chyba wolę wyjść i działać, niż czekać. Przynajmniej dowiem się kto to i czego chce - powiedziała przenosząc się na drugą stronę drzwi i czekając aż i czy Vincent podniesie się i ruszy. Byłoby ciekawie zobaczyć go w akcji.
 
__________________
Voracity - eng cover (Overlord 3 season OP)
Kesseg jest offline