Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-03-2020, 07:56   #186
Col Frost
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
To się stało tak szybko, że Woods nie zdążył nawet pomyśleć co dokładnie się wokół niego działo. Przybysze okazali się angielskimi marynarzami. Dobrze, choć mimo tego agent Spectry od razu poczuł, że coś jest nie tak. Bo co tu na dole mogli robić dwaj zbłąkani członkowie załogi pryzowej? Oczywiście uciekać przed zbuntowanymi Niemcami.

Bosman Robinson szybko zareagował, dwóch jego ludzi rzuciło się do pomocy przybyłym i wspólnie spróbowali zamknąć drzwi. Udało się, jednakże ulga szybko przerodziła się w strach, gdy zgromadzeni usłyszeli metaliczny odgłos, jak gdyby coś niewielkiego uderzyło i toczyło się po podłodze. Woods nie miał wojskowego doświadczenia, ale nawet on szybko zorientował się czym jest toczący się przedmiot.

Na szczęście granat poturlał się w stronę krawędzi i spadł na dół. A w zasadzie eksplodował w pół drogi na dół. Huk, w dużym, ale jednak zamkniętym pomieszczeniu był boleśnie wręcz głośny. Anglik przez chwilę słyszał irytujący pisk w uszach. Pomimo niego usłyszał coś jeszcze. Przerażający krzyk marynarza posłanego do ciężarówki z klatką.

Woods spojrzał w dół i zobaczył jedynie ciemność. Nie miał wątpliwości co tam się dzieje.

- Robinson! Czterech zostaje przy drzwiach, reszta na dół. Nie wahać się w użyciu broni. Strzelać by zabić. Już!

Jednocześnie próbował światłem latarki oświetlić miejsce, w którym saper walczył o życie. A właściwie, w którym, zdaniem Woodsa, powoli umierał.
 
__________________
Edge Allcax, Franek Adamski, Fowler
To co myśli moja postać nie musi pokrywać się z tym co myślę ja - Col

Col Frost jest offline