Alice -Ok to jedziemy.
ruszyłyście dalej drogą Sugar Run, po chwili po lewej zauważyłyście unoszącą się stróżkę dymu, po chwili słychać było dźwięk piły, po kilkuset metrach Sam zjechała na pobocze i mogłyście obejrzeć budynek tartaku. Dym pochodził z komina w przybudówce obok głównego budynku skąd dochodził też dźwięk kilku silników pracujących na równych obrotach. Wyblakły napis obok bramy głosił "Perry Pallet Inc.". -Kolejny przestój będzie. - Mruknęła Sam pokazując ze od strony rzeki odcinek torów był rozebrany żeby wykonać równą pochylnie do rzeki - Spływy flisackie Juanitą mruknęła -Zaciągamy języka przed wjazdem do miasta?
po chwili w Radio odezwał się głos Ellen -Sahara jak tam u was? Andrew
Bliższe przyjrzenie się mężczyźnie powiedziało Andrew że raczej za daleko nie pójdzie pociski weszły ukośnie w klatkę piersiową załatwiając płuca (sądząc po pieniącej się krwi z ust) na wszelki wypadek Andrew uwolnił go od dodatkowej broni krótkiej i noża. Dalsze przeszukanie pozwoliło znaleźć puszkę po kremie do rąk z grzechocącymi w środku tabletkami. Zanim Andrew skończył sprawdzać czy ranny ma jeszcze jakąś broń ranny przestał oddychać.
-Tyle z dowiedzenia się czegokolwiek od niego. Przekażemy informacje miastowym, pewnie i tak przyjadą tu ściągnąć ciężarówkę. - Ponuro odezwała się Ellen po czym podała Andrew jego karabinek. Andrew otworzył puszkę, tabletki, te w odróżnieniu od tych które znaleźliście przy poprzednim denacie wyglądały o wiele lepiej, miały niejednorodne czerwone zabarwienie i odciśnięty wzorek wyglądający jak płomień.
Zebraliście wszystko co było warte zabrania (w tym leżący pod ścianą szopy plecak) i ruszyliście do samochodów kiedy dochodziliście do Subaru usłyszeliście przeciągły jęk, broń błyskawicznie wróciła do rąk Ellen, Andrew i Roba ale okazało się ze to Dave nastawia bark kierowcy ciężarówki Dave
Nastawienie barku z pomocą dwóch mężczyzn poszło w miarę gładko choć chwilę zajęło. Chyba największy problem sprawiało przekonania młodego chłopaka ze wiesz co robisz i że jest to konieczne. Ostatecznie kiedy skończyłeś i otarłeś pot z czoła zauważyłeś że grupa wypadowa wróciła i stoją nad tobą patrząc z dziwnymi minami
Subaru
wszystko wskazywało na to ze wasza robota tutaj była już zakończona i jedyne co pozostawało to pojechać dalej. Ellen wyciągnęła swoje radio -Sahara jak tam u was?
__________________ A Goddamn Rat Pack!
Ostatnio edytowane przez Leminkainen : 16-03-2020 o 08:59.
|