16-03-2020, 11:00
|
#38 |
Wiedźmołap | Becker wysłuchał wszystkiego, co mieli do powiedzenia towarzysze. Rzeczywiście wszystko zaczynało układać się w całość. Podejrzenia, które żywił już od początku, sprawdzały się.
Czarodziej szedł na końcu grupy, nie przeszkadzając towarzyszce w zręcznym otwieraniu zamka. Złodziejskie sztuczki były niezwykle przydatne w każdej sytuacji. Czy to trakt czy miasto pełne ludzi, ktoś o takich zdolnościach zawsze mógł mieć ręce pełne roboty.
Piwnica była na swój sposób imponująca. Karczmarzowi, a raczej oprawcy, który się na takiego kreował, udało się zebrać sporą ilość przyrządów do tortur. Hildebrand nie był tym zachwycony i w jego myślach pojawiło się obrzydzenie na widok tego wszystkiego i na myśl tego, ile osób upuściło tu krwi. Z jakiego powodu? Gospodarz był kultystą chaosu i kąpał się we krwi? Może był chory psychicznie? Skąd pomysł na takie zachowanie? Niestety odpowiedzi na te pytania miały przyjść dopiero później, być może dużo później.
- Co to za kobieta? - To pierwsze i jedyne pytanie jakie Hildebrand zadał do grupy towarzyszy i samej niewiasty. Miał ich oczywiście więcej, ale musiały one zaczekać. Nie spodziewał się jednak zastać nikogo żywego w takim miejscu i to jeszcze w tak dobrym stanie, jak się wydawało na pierwszy rzut oka.
Kiedy oprawa wszedł do piwnicy czarodziej stał w odległości kilku metrów od niego. Trzeba to było wykorzystać. W normalnych okolicznościach, czyli gdyby drużyna nie miała takiej przewagi liczebnej, Hildebrand raczej nie używałby zaklęć. Ale ta sytuacja była nieco inna. Nie byli przygotowani na walkę. Poza tym już długo nie splatał wiatrów eteru, więc taka forma treningu była niezwykle praktyczna. Do Mistrza Gry
__________________ "Inkwizycja tylko wykonuje obowiązki, jakie na nią nałożono. Strach przed nią jest zbyteczny; nienawiść do niej, to herezja." - Gabriel Angelos, Kapitan 3 Kompanii Krwawych Kruków. |
| |