Jeśli o mnie chodzi to cóż... Chyba w jakiś sposób wyleczyłam się z nałogu grania. Kiedyś to było codziennie po kilka godzin i żyć bez tego nie mogłam. Teraz od dwóch czy trzech lat nie grałam wogóle, trochę krócej nie prowadziłam. Czy mi tego brakuje i czy to jest oznaka "spoważnienia"?? Czasem brakuje, ale wynagradzam sobie na forum i jakoś mi wystarcza. I raczej nie spoważniałam od braku RPG, po prostu kiedyś przyszedł moment, gdy dotarło do mnie, że sesje to nie całe życie i jest oprócz tego dużo innych rzeczy na świecie
Czasem się zastanawiam czy jeszcze potrafiłabym grać? Nieraz moze i znalazłaby się okazja, żeby zagrac w starym składzie, ale im dłużej o tym myślę, tym bardziej mi się odechciewa (pomijając fakt, że "stary skład" odpycha mnie od RPG najbardziej...). Może gdyby znalazły się fajne osoby (jak np Wy :P ), to zagrałabym może i okazałoby się czy jeszcze potrafię