30-06-2005, 19:49 | #11 |
Reputacja: 1 | heh tak jak mówiłem/pisalem znowu ja ?! no to sol zgadamy sie jeszcze bo ja mam napiety terminarz Hood środkowopomorskie serdecznie zaprasza
__________________ eMIEJoteSCe eNA PeODePyIeS old desingn(tm)'s man |
30-06-2005, 20:00 | #12 |
Reputacja: 1 | A jak sobie kupię bilet wakacyjny... To będzie po Was :P:P:P |
30-06-2005, 20:05 | #13 |
Reputacja: 1 | hola hola.. to miało byc topic o waszych problemach z RPG :P
__________________ eMIEJoteSCe eNA PeODePyIeS old desingn(tm)'s man |
01-07-2005, 00:10 | #14 |
Reputacja: 1 | No to ja mam kilka kłopotów: 1) miejscówka, 2) stały skład, 3) nikt nie umie grać...!! każdy dopada jak harpagan do kostek i miecza.. rach, ciach...!! trach...!! świst, gwizd a potem rabować zwłoki... :/ Nikt nie odgrywa postaci, ich osobowości, scen w karczmie, gdy się naradzamy, boimy czegoś, melancholii, sentymentu, rozmów wogóle nie ma - chyba, że kogo usieczemy najpierw... Ot, chlewnia-rąbanka... A o zgraniu czy zżyciu z innymi to nawet nie mówię... Moja postać - podobnie jak ja jako gracz - jest zmęczona ciągłym i przymusowym ratowaniem świata, spotykaniem niekompetentnych durniów na swojej drodze oraz ich znikaniem co przygodę w tajemniczy sposób... Bo jak ktoś znika po raz 10 to jak tu odgrywać zdziwienie, wspominać itp? No staje się to normalką... I jest lipa... |
01-07-2005, 00:16 | #15 |
Reputacja: 1 | Zmienić skład ? Jak nie sprawia ci to przyjemności to po co się męczyć ? Dla zasady ? Wg mnie nic na siłe...
__________________ "A flame which never dies, but brightens with the passing of time." |
01-07-2005, 00:31 | #16 |
Reputacja: 1 | Tja... Widzisz jest ten ból, że nei wiadomo dlaczego tak jest jak jest...? Kiedyś było dobrze... Przynajmniej tak się wydaje... A ze skłądem nie tak łatwo... Są drużynowe podręczniki, ciężko o nowy skład, więc prawdopodobnie by wogóle nie było grania, a każdy się łudzi nadzieją, że następnym razem będzie lepiej... Jenak czar wiary w cuda pryska zazwyczaj zaraz po rozpoczęciu sesji... :/ |
01-07-2005, 00:44 | #17 |
Reputacja: 1 | Jeśli o mnie chodzi to cóż... Chyba w jakiś sposób wyleczyłam się z nałogu grania. Kiedyś to było codziennie po kilka godzin i żyć bez tego nie mogłam. Teraz od dwóch czy trzech lat nie grałam wogóle, trochę krócej nie prowadziłam. Czy mi tego brakuje i czy to jest oznaka "spoważnienia"?? Czasem brakuje, ale wynagradzam sobie na forum i jakoś mi wystarcza. I raczej nie spoważniałam od braku RPG, po prostu kiedyś przyszedł moment, gdy dotarło do mnie, że sesje to nie całe życie i jest oprócz tego dużo innych rzeczy na świecie Czasem się zastanawiam czy jeszcze potrafiłabym grać? Nieraz moze i znalazłaby się okazja, żeby zagrac w starym składzie, ale im dłużej o tym myślę, tym bardziej mi się odechciewa (pomijając fakt, że "stary skład" odpycha mnie od RPG najbardziej...). Może gdyby znalazły się fajne osoby (jak np Wy :P ), to zagrałabym może i okazałoby się czy jeszcze potrafię |
01-07-2005, 07:04 | #18 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
| |
01-07-2005, 14:34 | #19 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
__________________ eMIEJoteSCe eNA PeODePyIeS old desingn(tm)'s man | |
02-07-2005, 19:51 | #20 |
Reputacja: 1 | DRĘTWIAKI, SMUTASY, KOPRY :P Spoważnialce...!! Milly, czy to propozycja? Bo jak tak, to może jednak kiedyś zrobimy zlot CAŁEGO forum, co? Jak tak łażę po stronach innych for, to WSZĘDZIE ludzie się umawiają na spotkanie wakacyjne... A t w Malborku, a to w Bieszczadach... Co Wy tacy sztywni? Ponurasy... Nic szaleństwa już w dzieciach nie zostało? Chlip... |