Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2020, 14:57   #247
Phil
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Całą czwórkę stanowili doświadczeni awanturnicy, z tych co to z niejednego pieca chleb jedli i z niejednym wódkę pili. Mało co mogło ich zaskoczyć, a jeszcze mniej – wystraszyć. Nic więc dziwnego, że ze spokojem spożyli posiłek w podziemnych korytarzach pełnych goblinów, obok tajemniczego szybu wypełnionego żywym mrokiem, słuchając pochrząkiwania trolli. Z ustami pełnymi suszonego mięsa dyskutowali o tym, w którą stronę ruszyć. Zdecydowali się w końcu, strzepując resztki jedzenia z bród i odzienia i ruszyli. W samą porę zresztą , bo gdy tylko zniknęli w korytarzu, z szybu wychynął łeb kolejnego trolla. Bestia powęszyła trochę, przyglądając się wąskiemu przejściu, ale wychodzące gobliny poganiały ją kłuciem włóczniami. Kolejna grupa zielonoskórych udała się na południe.

Dwaj ludzie tymczasem, i dwaj krasnoludzi zmierzali w przeciwnym kierunku. Szli gęsiego, zachowując ciszę i oświetlając drogę pochodniami. Korytarz, którym się poruszali nie wyróżniał się niczym szczególnym, przynajmniej do pewnego momentu.

A konkretniej, do momentu, w którym zakończył się gładką, równą, kamienną ścianą.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline