Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2020, 15:12   #252
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Dom pielgrzyma w Lucatore, 1 lipca 2595

Odebrawszy wieniec z rąk sierżanta, Dumas ponaglił wierzchowca uderzeniem stóp, popędził zwierzę przez otwartą na oścież bramę. Ciągnący do miasta pielgrzymi odskakiwali mu sprzed kopyt nie chcąc dać się stratować, ten i ów zawrzasnął coś gniewnie, jakieś dzieci piszczały szaleńczo. Kładąc na szali ich los i bezpieczeństwo wieńca, skarbnik przymknął oczy prąc środkiem traktu ku znajomej już bryle domu pielgrzyma.

Jeden z Sangów, sierżant de Gaulle, pomógł szlachcicowi zejść z konia, odebrał od niego wierzchowca, wieńca wyszarpać z rąk skarbnika już nie zdołał. Przyciskając wiązankę do piersi niczym chwilę wcześniej Blanchard, Guido ruszył w stronę głównego wejścia do budowli.

Czcigodny Abdel Sanguine i jego piękna siostra znajdowali się w holu na parterze domu, rozmawiając o czymś pod dyskretną opieką Nathana Bartheza. Wszyscy odwrócili się na widok nadchodzącego szlachcica, witając go zdawkowymi ruchami głowy i spoglądając skrzącymi się ciekawością oczami na ukwieconą zdobycz skarbnika.

Guido struchlał widząc zmieniającą się minę dziedzica, jego zaciskające się szczęki i przechodzące w szparki oczy. Będący najpiękniejszym dziełem życia miejscowych kwiaciarzy wieniec momentalnie zbrzydł w oczach samemu Dumasowi, przyprawiając go przy okazji o skręt kiszek.

- W mieście doszło do strzelaniny - powiedział pośpiesznie skarbnik - Ludzie pana Bartheza to sprawdzają. Być może wasza miłość powinien zamknąć się w pokoju?
 
Ketharian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem