|
Sesje RPG - Postapokalipsa Świat umarł. Pogodzisz się z tym? Położysz się i umrzesz przygnieciony megatonami, które spustoszyły Twój świat, zabiły rodzinę, przyjaciół, a nawet ukochanego psa? Czy weźmiesz spluwę i strzelisz sobie w łeb bo nie dostrzegasz nadziei? A może będziesz walczyć? Wstaniesz i spojrzysz na wschodzące słońce po to, by stwierdzić, że póki życie - póty nadzieja. I będziesz walczył. O przyszłość. O jutro. O nadzieję... Wybór należy do Ciebie. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
16-03-2020, 15:11 | #251 |
Reputacja: 1 | |
16-03-2020, 15:12 | #252 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 |
|
16-03-2020, 15:14 | #253 |
Reputacja: 1 |
__________________ "Gdy chcesz opisać prawdę, elegancję pozostaw krawcom. " A. Einstein |
16-03-2020, 15:15 | #254 |
Reputacja: 1 |
|
16-03-2020, 15:36 | #255 |
Reputacja: 1 | Dom Olejów w Lucatore, 1 lipca 2595 |
16-03-2020, 18:44 | #256 |
Reputacja: 1 | Dom pielgrzyma w Lucatore, 1 lipca 2595 Dragan wyskoczył niczym oparzony z Domu Pielgrzyma i popędził ku sławojce. Tej samej, którą wcześniej nawiedził dziedzic. Szybko zaczął mówić borkańskim z cięzkimk akcentem do kogoś, kto był w środku: - Herr Barthez... Skarbnik żech wrócił. Sam jeden pierun. - zaczął szybko, dodając potem zdzwiony: - Gadajom o strzelanina? Zmięte w ustach przekleństwo dobyło się z wnętrza wygódki. Po chwili dopinając pas z bronią wyszedł z niej Alpejczyk. - Strzelanina? Przecież słychać by kurwa było? - stwierdził najemnik. - No sam się przeca dziwia. Gadam coch słyszoł... - wytłumaczył Polanin. Oczywiście była możliwość strzelaniny bez huku wystrzałów. Takie technologie nie były czymś obcym w zaawansowanych techicznie helweckich twierdzach, ale nawet tu u podnóży Alp, powątpiewał aby to akurat była możliwa opcja. W Lucatore broń palna sama w sobie nie była popularna, a co dopiero tłumiki dźwieku. Oczywiście zawsze mógł to być ktoś z zewnątrz. Opcji było bardzo wiele. Albo może Dragan po prostu coś przekręcił. Jego frankijski był dość słaby Już prędzej spodziewał się incydentu z użyciem łuku, czy kuszy, co tłumaczyłoby brak huku wystrzałów. Niemniej jedenak fakt, że jego ludzie zostali, że by sprawdzić co się działo zaniepokoiło szefa ochrony i wolał nie bagatelizować sprawy: - Dragan zbierz naszych, Sangów też postaw na nogi. Ale już. Ide przesłuchać Dumasa... Męzczyźni popędzili do budynku. Barhtezowi zdawało się, że w oddali, u wyloty miejskiej bramy mignął mu czerwony płaszcz Sanga. Alpejczyk zatrzymał się w pół kroku i ruszył w stonę Blancharda. Zdecydowanie wolał dowiedzieć się wszystkiego od żołnierza, niż od zapewne spanikowanego Dumasa, który nie będzie w stanie przekazać niczego wartościowego z punktu widzenia Nathana. Sang trochę kulał, co nie wrózyło dobrze, ale nie wyglądał na rannego. Barthez leci sprawdzić co i jak z Blanchardem i wysłuchać raportu. |
16-03-2020, 18:47 | #257 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 |
|
16-03-2020, 19:35 | #258 |
Reputacja: 1 | Dom Olejów w Lucatore, 1 lipca 2595 |
16-03-2020, 19:36 | #259 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 |
|
16-03-2020, 20:10 | #260 |
Reputacja: 1 | Dom Olejów w Lucatore, 1 lipca 2595 |