Tommy ruszył z najeżonym kolcami pięściami. Ale zanim dotarł na odległość ciosu miecz błysnął w nagłym cięciu. Ostrze samym końcem zawadziło o skroń Kida. Chłopak zatoczył się. Uderzył, ale cios minął Takeshiego o centymetry. Godziny spędzone na ringu pozwoliły mu stwierdzić, że wróg jest o klasę wyżej. Lata praktyki i doświadczenia czyniły z niego niemalże nieosiągalny cel. Przynajmniej w pojedynkę.
Duncan zapał leżącą na ziemi broń, nawet nie wiedział jak się nazywa. Widział taką w filmach. Wycelował i pociągnął za spust. Nie obawiał się trafić sojuszników, Franko na chwile zszedł ze sceny, a Tommy wszak miał pancerz z kamienia. Byle kula go przecież nie przebije… nie to co rzucony nóż czy miecz. Te refleksje przemknęło mu przez myśl, gdy patrzył na kule rykoszetuje od pleców i barków Tommiego. Patrzył jak odłamki wirują w powietrzu. I zupełnie przeoczył rozbryzgi krwi na klatce piersiowej wroga.
Franko runął na odrzuconego gwałtownością ostrzału ninję. Z oblepioną twarzą i rozsiewając pył z gipsu wyglądał niczym upiór wyłaniający się ze splądrowanego grobowca. Uderzył w barkiem w jego udo powalając go na ziemię.
Na to tylko czekał Tommy...
szefu ma Szybki cios, i oczy węża!
Ale po fuksie poszło mu lepiej niż Frankowi.
Zadaje jedną ranę i szok, szok zwalczony więc Tommy atakuje. Powiem tak, łatwiej go zastrzelić niż trafić wręcz.
Duncan trafia z przebiciem! zadaje dwie rany.
Tommy - 1 rana
Franko - 1 rana
Duncan - zdrowy
wielki zły ninja - 3 rany.
Tommy zadaje cios? Ninja jest ranny i leży, masz bonusy i pewnie trafisz. Ale ten cios może go zabić. Poddajesz się emocjom i ryzykujesz zabicie? Czy racjonalny Tommy złapie go podłogą.
Po Twoim poście kolesie zza muru ruszą.