|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
10-03-2020, 12:36 | #231 |
Reputacja: 1 | Franko zamarł w pół skoku. Widział tuż za ninja swojego diabła. Stał tam w cieniu i szczerzył swoje białe zęby w ciemności. Franko mimo to opanował swój gniew i wyprostował się. - Czasy kiedy dawałem się manipulować takim sukinkotom jak ty dawno minęły. Nasz przyjaciel zdawał sobie sprawy na jakie ryzyko się naraża przychodząc tutaj. Powinniśmy uszanować jego decyzję i rozerwać cie tutaj na kawałki. Kosztem jego życia. Jak sam słusznie stwierdziłeś nie lubimy zabijać, a musiałbym złamać tą zasadę jeśli byś choć ciut bardziej skrzywdził naszego kolegę. Proponuję więc spotkać się w pół drogi. Kid ściągnie dla ciebie tą ściankę, ale przez włochów przejdziesz sam. Gwarantuje ci, że damy ci czas na ucieczkę jak to mówią dobra wola za dobrą wolę... Na więcej nie zasługujesz... Franko miał nadzieję, że jego przemowa choć na moment zdekoncentruje przeciwnika. Nie miał złudzeń, że Kitajec nie zrezygnuje z przewagi jaką daje mu zakładnik. Jednak nie zamierzał słuchać rozkazów figury kontrolowanej przez diabła! Jeśli tylko przeciwnik odsłoniłby się na moment Franko nie da mu szans na ucieczkę. |
11-03-2020, 10:45 | #232 |
Reputacja: 1 | - Bać się demonów? Ludzie boją się tego czego nie rozumieją - odparł ninja ze śmiechem - Sidhe są tylko cieniem dawnych siebie. Jesteś dziedzicem zgliszczy i ruin, irlandczyku. Dni waszej chwały dawno minęły… Franko w połowie swojej tyrady zauważył, że szef go nawet nie słucha samemu gadając coś do Duncana. Na więcej nie mógł liczyć. Ruszył do ataku. Jedną ręką odepchnął nóż od szyi chłopaka drugą uderzył. Ale nawet zaskoczony, przeciwnik ledwo dał się musnąć. Ale puścił zakładnika by skontrować. Miecz wyjęty z pochwy na plecach zatoczył świetlisty łuk i ciał bark włocha. Ostrze tnące martwą tkankę zazgrzytało po kościach. |
11-03-2020, 10:54 | #233 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | Tommy przyklęknął szybko. Dotknął dłońmi podłogi i spróbował pochwycić kitajca w swoją klasyczną pułapkę na nogi.
__________________ |
11-03-2020, 11:22 | #234 |
Reputacja: 1 | Gdy tylko ocknął się z szoku Duncan odbiegł od walczących jak najdalej mógł trzymając się jednocześnie za ranę nie chcąc zostawiać śladów DNA na scenie zbrodni. Częściowo, aby rozproszyć wroga i wystawić go na atak Franka a częściowo aby ulżyć sobie w bólu zaczął obrażać Azjatę szkocką wiązankę przekleństw, których wyuczył się w Glasgow: - Yer Bawbag! get ye butter knifer in Yer Eejit Numpty Mink Fud! Ye Crabbit Tub! Yer gran gets bullied at bingo! Yer father sells Evon and Yer Ma is fucked by the familly dog! - Durny żółtek pewnie rozumiał co trzecie słowo ale nawet po tonie każdy by zrozumiał że jest wyśmiewany lecz na wszelki wypadek Duncan dorzucił "na drugą nóżkę" wiązankę Irlandzką w stylu tych które można było usłyszeć w szkole lub na podwórku zmienił przy tym odpowiednio akcent - Fork ya you inbreed puff! Go back to yer shitty Island you rotten bloody bastard Muzyk poczuł się lepiej na duszy mszcząc się w ten sposób za obrazę przodków i bogów, w których tak naprawdę raczej nie wierzył zaczął rozglądać się za powalonymi przeciwnikami zamierzał znaleźć takiego z w miarę czystą maską zdjąć ją i zrobić sobie prowizoryczny opatrunek żeby nie krwawić na około jak kurak bez łba. A potem może weźmie karabin i spróbuje postrzelać? Skoro Wujcio zadeklarował dyspensę na zabijanie to szkoda byłoby nie skorzystać i pozwolić temu dziadowi uciec. |
13-03-2020, 06:42 | #235 |
Reputacja: 1 | Franko doskonale wiedział, że kitajec to wojownik i że jego maczeta jest ostra. Jedyne wyjście to skrócić dystans. Franko pochylił się do przodu i runął na przeciwnika. Chcąc go zamknąć w miażdżącym uścisku. Jeśli mu się to uda to jego towarzysze będą mieli wroga wystawionego na atak. |
16-03-2020, 22:03 | #236 |
Reputacja: 1 | Tommy nie spodziewał się, że sztuczka zadziała. Ninja był zbyt szybki. Ale nie spróbować, oznaczało by poddać się na starcie. A tego chłopak zrobić nie mógł. I bardzo dobrze. Betonował łapa zacisnęła się na jednej ze stóp. Zaskoczony przeciwnik oparł się ramieniem o ścianę. Zupełnie nie zwracał uwagi na bluzgi Duncana w obcych językach. Franko runął na wroga z szeroko rozpostartymi ramionami chcąc go zmiażdżyć w braterskim uścisku. Niestety, zawadził stopą o jedną z betonowych fałd. Ninja uchylił się, a włoch z całym impetem rąbnął na ścianę. Gipsowo-kartonową ścianę. Ściana złamała się pod jego impetem, z trzaskiem i brzękiem połamał coś. Strumień wody zalał mu twarz oblepioną gipsowym pyłem. Breja pokleiła oczy, wdarła się do ust. Prychając i ocierając gramolił się w resztach ściany i ruinie 100 litrowego akwarium. Takeshi będąc świadom czyja to robota błyskawicznie machnął ręką. W powietrzu zalśnił sztylet zbroczony krwią Duncana i ze stukiem wbił się w pierś Tommiego. Kid padł na ścianę zaskoczonmy nagłosią i celnością rzutu. Okowy trzymające ninję skruszyły się, a co gorsza usłyszał stukot rozpadającej się ściany, którą odciął pozostałych ninja... |
17-03-2020, 08:28 | #237 |
Reputacja: 1 | Franko podniósł się i sięgnął pod kaptur łapiąc w garść coś mokrego i obślizgłego. Popatrzył w otwartą dłoń zobaczył wielkie wyłupiaste oczy złotej rybki patrzącej mu prosto w oczy. Aż się wzdrygnął odrzucając rybę i skoczył do przodu próbując podciąć przeciwnika. |
17-03-2020, 09:36 | #238 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | Tommy z pewnym wysiłkiem wydobył z siebie sztylet kitajca. Skubaniec naprawdę głęboko się wbił, ale zbroja była jeszcze grubsza. Nie pierwszy raz O'Connor pogratulował sobie chwili, w której wymyślił sztuczkę z opancerzeniem własnego ciała.
__________________ |
17-03-2020, 09:55 | #239 |
Reputacja: 1 | Duncan zaczął wyklinać bardziej dla siebie przez chwilę czuł się lepiej jednak zmieniło się to bardzo szybko, gdy zobaczył jak wielki boss w dwóch ruchach obezwładnił jego towarzyszy punk zrozumiał, że żarty się skończyły. Póki wróg był rozproszony muzyk skoczył w kierunku najbliższego karabinu porzuconego przez pobitych do nieprzytomności przeciwników nigdy nie strzelał z żadnej broni tym bardziej automatycznej, ale jak trudne to może być? Wskazujesz na kogoś, kogo chcesz zastrzelić i naciskasz spust miał nadzieje posłać serię w Japońca nie przejmował się otoczeniem Franko przetrwa postrzał a Tommy miał zbroje z kamienia pozostałymi osobami w pomieszczeniu O'Malley się nie przejmował. Nie rzucił nawet żadnego komentarza żeby nie dać przeciwnikowi szansy na unik, choć bardzo kusiło go nawiązanie do filmu "Scarface" sprawa była poważna wygłupy trzeba było odłożyć na później. Ostatnio edytowane przez Brilchan : 17-03-2020 o 10:02. |
17-03-2020, 22:32 | #240 |
Reputacja: 1 | Tommy ruszył z najeżonym kolcami pięściami. Ale zanim dotarł na odległość ciosu miecz błysnął w nagłym cięciu. Ostrze samym końcem zawadziło o skroń Kida. Chłopak zatoczył się. Uderzył, ale cios minął Takeshiego o centymetry. Godziny spędzone na ringu pozwoliły mu stwierdzić, że wróg jest o klasę wyżej. Lata praktyki i doświadczenia czyniły z niego niemalże nieosiągalny cel. Przynajmniej w pojedynkę. Duncan zapał leżącą na ziemi broń, nawet nie wiedział jak się nazywa. Widział taką w filmach. Wycelował i pociągnął za spust. Nie obawiał się trafić sojuszników, Franko na chwile zszedł ze sceny, a Tommy wszak miał pancerz z kamienia. Byle kula go przecież nie przebije… nie to co rzucony nóż czy miecz. Te refleksje przemknęło mu przez myśl, gdy patrzył na kule rykoszetuje od pleców i barków Tommiego. Patrzył jak odłamki wirują w powietrzu. I zupełnie przeoczył rozbryzgi krwi na klatce piersiowej wroga. Franko runął na odrzuconego gwałtownością ostrzału ninję. Z oblepioną twarzą i rozsiewając pył z gipsu wyglądał niczym upiór wyłaniający się ze splądrowanego grobowca. Uderzył w barkiem w jego udo powalając go na ziemię. Na to tylko czekał Tommy... |