Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-03-2020, 20:33   #38
PeeWee
 
PeeWee's Avatar
 
Reputacja: 1 PeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputację

Sala konferencyjna
Powietrze pachniało nonsensem, prowokacją i agresją. Burzliwa mieszanka feromonów, dość mocno zaniepokoiła Adama. Alarmowa lampka w jego zdigitalizowanym umyśle pulsowała, jak oszalała.
Przeszywające spojrzenie dwóch, napompowanych testosteronem, anadrolem, omadrenem i jeszcze pewnie z setką innych sterydów cerberów, wręcz mroziło krew w żyłach. Od razu w oczy rzucał się fakt, że chłopakom się śpieszy.

Wdowa po Grimstadzie prezentowała o wiele bardziej opanowaną i dyplomatyczną postawę. Choć i u niej bez trudu można było dostrzec nerwowe skurcze mięśni szczęki. Kobieta powiodła wzrokiem po obu agentach Eterny i przez dłuższą chwilę milczała, jakby się nad czymś głęboko zastanawiała.

Obaj agenci nie mieli jednak trudności, aby odkryć słabo zakamuflowaną transmisję na ONI. Wdowa komunikowała się z kimś.
Na zakończenie telekonferencji, przytaknęła tylko głową, po czym rzekła:
- Panowie, doceniam waszą troskę. Wielce mi to schlebia, ale zbędny wasz trud. Wasz pracodawca powinien swoje opiekuńcze skrzydła rozkładać wtedy kiedy była taka potrzeba. Teraz, gdy mój mąż zaginął jest to nie tylko zbędne, ale wręcz mi uwłacza. Żegnam.

Zakończyła, a dwóch kafarów postąpiło dwa kroki do przodu, aby utorować drogę kobiecie.


←ထ→
Policyjne lądowisko
Biegnąc po schodach na policyjne lądowisko Kenzo cały czas słyszał szum elektrycznych wirników. Na dachu komisariatu, albo ktoś właśnie szykował się do odlotu, albo…
Albo ekipa pani Grimstad pozostawiła AV-kę w trybie gotowości. Jeżeli była to prawda, to znaczyło tylko tyle, że wdówce się bardzo spieszy aby zabrać powłokę męża.

Krukov wbiegł na dach i uchylił drzwi. Przez wąską szparę ujrzał stalowo szary kadłub nieoznakowanej aerodyny. Sądząc po zarysie tyłu była to militarna wersja klasycznego Raptora od Lockheeda. Wielozadaniowy pojazd latający o potężnym silniku pozwalającym latać z prędkością ponad dwóch machów. Do tego kilka dział pokładowych, z możliwością podpięcia ośmiu pocisków i niezwykle precyzyjny układ sterowniczy.
Cudo!

Obok niego kręciło się trzech szerokich na prawie dwa metry ochroniarzy. Ich nakoksowane powłoki musiały być warte majątek i można było tylko zgadywać, jakie posiadają ulepszenia.
Na domiar złego Krukov dostrzegł, że nad budynkiem komisariatu krążą dwa “Szerszenie”
Jednoosobowo podniebne motory.

Czy mogło być gorzej?

Jasne, że tak. C nadal się nie odzywała. Czas uciekał, a przewaga liczebna i ogniowa była po stronie przeciwnika.

Prawo Murphy’ego nigdy się nie myli.
 
__________________
>>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul!
PeeWee jest offline