Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 09-03-2020, 13:41   #31
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- Zluzuj majtki, techniku - powiedział Adam - Wrócimy z nakazem. A każe uchybienie podczas przechowywania powłoki, kosztować będzie miliony. Więc dbaj dobrze o tę powłokę.
Już na korytarzu, poza zasięgiem słuchu technika powiedział do Lenyego:
- Nie masz jakiegoś mini drona? Śmierdzi mi ten technik...

Potem połączył się z Centralą, by dowiedzieć się, który sędzia zajmuje sprawą powłoki. Być może będzie miła szczęście i będzie to ktoś poznany w Ostoi.
 
Mike jest offline  
Stary 09-03-2020, 21:28   #32
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Shmitt nie spodziewał się tak żywiołowej reakcji miejscowego technika. Zatrzymał na nim wzrok, by tamten wyładował pierwszą złość, nieco wypadł z równowagi. Uśmiechnął się na słowa Wernera, kiwnął dwa razy głową, co mogło oznaczać, że niestety nie ma takiego sprzętu, ale dla kogoś innego, kto nie słyszał pytania Adama wyglądało na gest niedowierzania. Technik Eterny zrobił do porucznika niewinną minę.

- Proszę wybaczyć, to zamieszanie to moja wina, powiedziałem temu uczciwemu człowiekowi więcej niż chciałby wiedzieć. Teraz rozdziera go poczucie obowiązku i obawa o bezpieczeństwo ośrodka, to zrozumiałe, że stracił panowanie. Pragnę tylko dodać, że oferta zbadania powłoki Abeba Grimstada przez naszych najlepszych techników jest nadal aktualna. Mogłoby to wykluczyć zakażenie powłoki Sepsą G23, groźną naturalnie głównie dla tych, którzy nie zabezpieczyli własnej zapasowej. Spodziewam się, że zapewnicie nas panowie o najlepszej ekipie skażenia biologicznego, która zajmie się sprawą, ale wtedy zrobi się szum. A Eterna może zrobić to dyskretnie, elegancko i pewnie.

Zawiesił gotów drążyć dalej.
 
Nanatar jest offline  
Stary 11-03-2020, 17:30   #33
 
PeeWee's Avatar
 
Reputacja: 1 PeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputację

Zawzięty technik postawił na swoim i agenci Eterny zostali zmuszeni do opuszczenia kostnicy. Na korytarzu czekał na nich porucznik McCabe, który dyszał ciężko i co kilka chwil ocierał chusteczką pot z czoła. Najwyraźniej bardzo źle znosił towarzystwo pustych powłok i specyficzny zapach, jaki się wokół roztaczał.
Wprawne oko Adama wyłapało, że posiada ono monograf. Rzecz nie tylko staromodna, ale praktycznie już niespotykana.
Także sam monogram należał do bardzo niezwykłych. Wycyzelowane “A” wpisane ozdobione kwiecistymi zawijasami “C”
Inicjał do złudzenia przypominał logo korporacji Celestia, firmy należącej do jednego z najpotężniejszych Matów na Ziemi, Rochestera Agarwala.
Przypadek?

McCabe oparty o ścianę spojrzał na dwójkę agentów i rzekł:
- Panowie mieliśmy umowę. Tak? Mam nadzieję, że Gugi nie złoży raportu, bo będę miał przechlapane.. Zapomniałem wam powiedzieć, że niezła z niego kutwa. Nic tu po nas - westchnął i w tym momencie panel jego ONI umieszczony na nadgarstku zaczął pulsować błękitnym światłem.
McCabe o ile to możliwe pobladł jeszcze bardziej.
- Kurwa! Szef! - zaklął porucznik - Przepraszam panowie na chwilę.

Glina odszedł kilka kroków w bok i przesuwając palcem po nadgarstku,odebrał połączenie od komendanta. W świetle jarzeniówek umieszczonych w korytarzu Adam i Leny ujrzeli słabej jakości hologram, który lewitował nad wyciągniętą dłonią porucznika. Przedstawiał on twarz głównego dowódcy policji w BayCity. Jego kanciasta twarz zamanifestowała się na kilka sekund, po czym przemieniła się w kotłującą się chmurę pikseli.
Połączenie kodowane.


←ထ→
Rozmowa pomiędzy porucznikiem McCabe’em, a jego przełożonym trwał nie dłużej niż dwie minuty. Po jej zakończeniu grubas wyglądał na jeszcze bardziej przerażonego.
- Panowie na mnie i na was już czas. Muszę lecieć przywitać gości. Zaraz będzie tutaj pani Grimstad. Zrobiłem co mogłem żeby wam pomóc i mam nadzieję, że nie wyjdzie mi to bokiem, jak mawiała moja babka. Zapraszam na górę - zakończył porucznik i pulchniutką dłonią wskazał schody.


←ထ→
Krukov oddychał głęboko, ale równo i spokojnie. Lata szkolenia znowu dały o sobie znać. Nagłe zmiany rzeczywistości niejednemu mogłyby pomieszać w głowie.
Włam się powiódł, tak przynajmniej twierdziła C. Tylko gdzie ona się podziewała?

Starsza kobieta siedząca kilka metrów od Krukova przyglądała mu się uważnie. Gdy ten zwrócił ku niej wzrok, ona natychmiast opuściła głowę unikając konfrontacji spojrzeń.

Poczucie zagubienia minęło dość szybko. Kenzo wywołał na swym ONI aktualny czas. Od zanurzenia się w Virtualu minęło niecałe pięć minut. Jego kumple zapewne nadal są w kostnicy.
Krukov zamierzał już zejść do piwnic, gdy jego wyczulony słuch wyłapał przypadkową wymianę zdań pomiędzy policjantami.
- Mówię ci sprzątnij ten chlew z biurka, bo zaraz tu będzie jakaś wizytacja.
- Nie pierdziel, że jakiś Mat sfrunie do nas z chmur
- Ponoć baba tego, co w chłodni leży do nas przyleci.
 
__________________
>>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul!
PeeWee jest offline  
Stary 14-03-2020, 21:47   #34
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację

Nie wszystko szło po myśli technika Eterny, ani dostał dość czasu, nie mówiąc o samej powłoce, czy chociażby sprowadzeniu na komisariat ekipy sekcyjnej z firmy. Układając z zimnym wyrachowaniem nowe fortele udał się za porucznikiem. Jeszcze w drodze rzucił mu w plecy.

- Prawda, strasznie narwany gałgan ten Gugi, powinien przejść testy psychologiczne, bo mam wrażenie, że wymyka się spod kontroli. A jakby szef nagle wrócił z urlopu to chętnie złożymy mu wizytę. Może dokona egzorcyzmu na tym diable z kostnicy. - spokojnie wytrzymał zanim porucznik nie dopadł drzwi gabinetu i dodał - Świetnie się składa, że i pani Sylvia Grimstad dołączyła, wykorzystamy jej obecność, by przedstawić stanowisko firmy - mrugnął do kompanów, widząc zaś, że porucznik zamarł w pól ruchu dodał - Proszę być spokojnym, my dotrzymamy naszej części umowy, a na dole nie byliśmy nawet w stanie potwierdzić identyfikacji powłoki, bo oficer techniczny utrudniał oględziny. Mówiąc delikatnie, był niegrzeczny, a przyzna pan, że to etykieta stawia nas wyżej niż bruk.

Leny Shmitt się się uparł, uparł się całym sobą, a nawet nieco bardziej. Maskując determinację rozsiadł się wygodnie na starej kanapie z klonowanej skóry, a zdając sobie po sekundzie sprawę jakim ów wypoczynek jest siedliskiem brudu, otworzył maleńką walizeczkę, zdarł z dłoni natryskowe rękawiczki, to co z nich zostało roztopiło się żelu wypełniającym pojemnik, samym żelem technik z zawzięciem godnym dochodzącego onanisty szorował nawzajem własne dłonie. Spojrzeniem zapytał kolegów, może chcieliby się zdezynfekować. Na ONI zaś nadawał: Raport dla Kenzo z kostnicy. I do wszystkich.

- Jest tu pani Sylvia Grimstad, to nasza kolejna okazja by zajrzeć do powłoki i być może ją przejąć, przede wszystkim i tak chcieliśmy się z panią Sylvią spotkać. Wchodzę za porucznikiem. Jakieś Uwagi?

W tym miejscu się zatrzymam, bo zakładam, że jesteśmy przed gabinetem McCaba, a za drzwiami jakimiś tam już widzimy, jak w filipińskim teatrze cieni sylwetkę wdowy. Leny używając całego swego czaru, będzie chciał wepchnąć się tam za porucznikiem . Wyrzucą go drzwiami wejdzie oknem, spuszczą w klozecie, powróci wentylacją, przez komin jak mikołaj w grudniu.

MG: Czy gra gestów McCaba coś technikowi mówi. Wysoką empatię ma i coś tam percepcji. Czy udały się skany na jajku i czy Lenek ma foto, czy tam holo mikro tatuarzy?

O co chodzi z tymi inicjałami (tylko jeśli koledzy podpowiedzą!), bo nie zrozumiałem kto je ma, detektyw na chusteczce?

Czekam na odzew kolegów i pakujemy się do wdówki.

 

Ostatnio edytowane przez Nanatar : 14-03-2020 o 21:50.
Nanatar jest offline  
Stary 17-03-2020, 15:41   #35
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Krukov potrzebował kilku głębokich wdechów. Wyprostował się i ruszył jak gdyby nigdy nic w stronę lądowiska. Przejrzał informacje od kolegów i nagrał krótki komunikat:
Cytat:
- Mam nadzieję, że wdowa przylatuje po ciało. Spróbujemy podmienić transport, skoro z technikiem jest problem. Albo siedzi w kieszeni innego korpo, albo ma zatarg z Eterną. Najchętniej wszedłbym tam i spuścił mu wpierdol, ale chwilowo nie mogę wyłączyć kamer.
Nie chciał dodawać, że przed chwilą penetrował sieć policyjną i najprawdopodobniej wszędzie dzwoni cichy alarm.

Poczekał aż AVka z VIPem wyląduje.

- Baza, przyślijcie transport po ciało. Nieoznaczony. Obsługa nie może mieć nigdzie na sobie logo korporacji. Póki co wszystko przebiega zgodnie z planem.


Taki meldunek musiał im wystarczyć. Nic nie przebiegało zgodnie z planem. Budujący przeszkody technik. Przylot wdowy. Zniknięcie C. Wszystko się sypało w zastraszającym tempie. Plany B i C poszły w łeb.

~Dobrze, że alfabet daje tyle możliwości~



Krukov spróbuje dopstać się do AVki prezesowej.
Tam spróbuje dowiedzieć się czy są plany zabrania ciała.
Jeżeli uda się zhakować system łączności to Krukov odeśle ewentualny transport organizowany przez wdowę.

Na razie nie opisuję dalej, bo w zasadzie nie wiem jak mi pójdzie...

 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
Stary 17-03-2020, 20:50   #36
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Na komunikat od Krukova Leny poderwał się ze starego mebla jak oparzony. Zamknął kuferki, z odrazą spoglądając na kurtkę i spodnie naznaczone syfem bruku. Skrzywił się zapinając klamry, bo oczyma wyobraźni widział na kanapie brudną dziwkę, albo zapchlonego zboczeńca. Wziął dla uspokojenia kilka głębokich oddechów, przeglądnął w szybie, wyprężył jak struna. Zawahał się jeszcze raz przed staromodnymi drzwiami do open spaceu, ale uznał, że trzeba być twardzielem i dzielnie pchnął zawieszone na zawiasach matowe szkło.

Zamaszystym krokiem skierował się do oficera dyżurnego. Korpulentnego feno azjaty.
- Pani Sylvia Grimstad. Już wylądowała? Dlaczego nikt mnie nie powiadomił?
- A pan to..?
- Leny Shmitt, technik i tracę cierpliwość!- spoglądnął na plakietkę - zgłoszę to komendantowi aspirancie Otomo. - Shmitt powędrował za wzrokiem zważonego dyżurnego i ruszył w tamtym kierunku. Naprawdę poczuł się wzburzony, co pozwoliło mu zapomnieć o gehennie wszędobylskich bakterii. Wzorem tornado atakującego wschodnie wybrzeże wparował do konferencyjnego, gdzie przy długim owalnym stole oczekiwała zadbana kobieta.

Stanął jak wryty. Czego się właściwie spodziewał? Zasuszonej mumii w czerni? Wypuścił powietrze nosem, dziękując chirurgom za idealnie ukształtowane otwory nosowe. Wciąż z napiętą twarzą ukłonił się uprzejmie i zbliżył do kobiety o dwa kroki, cienie oderwały się od okna i drugich drzwi, dając wyraźny znak, że gotowi są interweniować. Leny nie zaszczycił ich uwagą.

- Leny Shmitt, technik Eterny. Proszę przyjąć kondolencje. W tej niefortunnej chwili jest jednak wyjątkowa opatrzność. To doprawdy dobre miejsce i chwila na spotkanie.
- Nie pojmuję pana entuzjazmu i nie podzielam opinii o opatrzności. Z pewnością wiedzieliście, że tu będę.
- Ma pani całkowitą rację, wiedzieliśmy. Mimo wszystko uważam, że dla dobra pani i pamięci pana Grimstada, porozumiemy się z zachowaniem rozsądku i etykiety.
- Jeśli pan musi, proszę się streszczać.
- Dziękuję. - spojrzał na cieni - wolałbym bez nich.
- Bez jaj, panie Shmitt, są głusi kiedy trzeba.
- Mam podstawy podejrzewać, że powłoka pani męża, może być skażona rzadką bakterią. To dla nas niegroźne, ale dla tych z bruku zabójcze. Nie ukrywam, że firmie zależy na zabezpieczeniu rzeczonej powłoki i zachowaniu dobrego imienia Abeda. Zaznaczę, że zbadanie jej przez przez techników firmy, może być podstawą do wypłacenia renty dla rodziny. Proszę wybaczyć ten oficjalny ton, ale zależy mi, by wszystko wybrzmiało wyraźnie. Ze swej strony pragnę zapewnić o gotowości Eterny do przeprowadzenia drobiazgowego śledztwa.

Teraz liczę na Wernera, który mógłby wejść nieco bardziej miękko.

Jeśli wybiegłem za nadto do przodu, albo wydarzenia mają się inaczej to butój mnie mistrzu, pozmieniam treść posta.

 

Ostatnio edytowane przez Nanatar : 17-03-2020 o 20:52.
Nanatar jest offline  
Stary 17-03-2020, 21:53   #37
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Adam wszedł do sali konferencyjnej.
- Dzień dobry pani Grimstad. Jestem Adam Werner. Eterna. - powiedział do wdowy. - Przepraszam za spóźnienie.
Jednocześnie delikatnie wciągnął powietrze. Pot z podrasowanych powłok różnił się od tych “standardowych”, potrafił wiele powiedzieć o ich właścicielach. Zasadniczo to ochroniarze byli celem tego zabiegu, ale pani Grimstad także nie posiadała zwyczajnej powłoki. To było więcej niż pewne.
- Domyślam się, że kolega przedstawił pani nasze podejrzenia. Jeśli uraził panią swoim sposobem bycia bądź słownictwem, proszę mu wybaczyć. To najwyższej klasy fachowiec w swojej dziedzinie, ale niestety czasem zapomina o relacjach społecznych.
Podszedł bliżej bacznie obserwowany spojrzeniem ochrony.
- Pozwoli pani, że się dosiądę. - zajął miejsce na tyle daleko by nie naruszać protokołów bezpieczeństwa, ale na tyle blisko by sprawiać wrażenie poufałości. Taką przynajmniej miał nadzieję. Stojąc byłby petentem, siedząc stal się partnerem. Przynajmniej tak było napisane w fachowej literaturze.
- Rozumiem, że ma pani pytania odnośnie zaistniałej sytuacji. Jesteśmy tu by rozwiać wszelkie wątpliwości czy zastrzeżenia.
 
Mike jest offline  
Stary 18-03-2020, 20:33   #38
 
PeeWee's Avatar
 
Reputacja: 1 PeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputację

Sala konferencyjna
Powietrze pachniało nonsensem, prowokacją i agresją. Burzliwa mieszanka feromonów, dość mocno zaniepokoiła Adama. Alarmowa lampka w jego zdigitalizowanym umyśle pulsowała, jak oszalała.
Przeszywające spojrzenie dwóch, napompowanych testosteronem, anadrolem, omadrenem i jeszcze pewnie z setką innych sterydów cerberów, wręcz mroziło krew w żyłach. Od razu w oczy rzucał się fakt, że chłopakom się śpieszy.

Wdowa po Grimstadzie prezentowała o wiele bardziej opanowaną i dyplomatyczną postawę. Choć i u niej bez trudu można było dostrzec nerwowe skurcze mięśni szczęki. Kobieta powiodła wzrokiem po obu agentach Eterny i przez dłuższą chwilę milczała, jakby się nad czymś głęboko zastanawiała.

Obaj agenci nie mieli jednak trudności, aby odkryć słabo zakamuflowaną transmisję na ONI. Wdowa komunikowała się z kimś.
Na zakończenie telekonferencji, przytaknęła tylko głową, po czym rzekła:
- Panowie, doceniam waszą troskę. Wielce mi to schlebia, ale zbędny wasz trud. Wasz pracodawca powinien swoje opiekuńcze skrzydła rozkładać wtedy kiedy była taka potrzeba. Teraz, gdy mój mąż zaginął jest to nie tylko zbędne, ale wręcz mi uwłacza. Żegnam.

Zakończyła, a dwóch kafarów postąpiło dwa kroki do przodu, aby utorować drogę kobiecie.


←ထ→
Policyjne lądowisko
Biegnąc po schodach na policyjne lądowisko Kenzo cały czas słyszał szum elektrycznych wirników. Na dachu komisariatu, albo ktoś właśnie szykował się do odlotu, albo…
Albo ekipa pani Grimstad pozostawiła AV-kę w trybie gotowości. Jeżeli była to prawda, to znaczyło tylko tyle, że wdówce się bardzo spieszy aby zabrać powłokę męża.

Krukov wbiegł na dach i uchylił drzwi. Przez wąską szparę ujrzał stalowo szary kadłub nieoznakowanej aerodyny. Sądząc po zarysie tyłu była to militarna wersja klasycznego Raptora od Lockheeda. Wielozadaniowy pojazd latający o potężnym silniku pozwalającym latać z prędkością ponad dwóch machów. Do tego kilka dział pokładowych, z możliwością podpięcia ośmiu pocisków i niezwykle precyzyjny układ sterowniczy.
Cudo!

Obok niego kręciło się trzech szerokich na prawie dwa metry ochroniarzy. Ich nakoksowane powłoki musiały być warte majątek i można było tylko zgadywać, jakie posiadają ulepszenia.
Na domiar złego Krukov dostrzegł, że nad budynkiem komisariatu krążą dwa “Szerszenie”
Jednoosobowo podniebne motory.

Czy mogło być gorzej?

Jasne, że tak. C nadal się nie odzywała. Czas uciekał, a przewaga liczebna i ogniowa była po stronie przeciwnika.

Prawo Murphy’ego nigdy się nie myli.
 
__________________
>>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul!
PeeWee jest offline  
Stary 19-03-2020, 08:56   #39
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Nadszedł czas, żeby sprawdzić na ile radził sobie implant tej powłoki. Połączenie z ich AVką było niemal automatyczne. Otworzył zdalnie bagażnik.

Uruchomił impuls aktywujący drona. Pozostawało czekać.

W tym czasie skupił się na Raptorze. Lądowisko było dość spore. Wiele pojazdów policyjnych. Na dole pikieta neokatolików. Robiło się ciasno. Bardzo ciasno.

Krukov prosto z wyjścia kierował się w stronę przeciwną do Raptora. Przyklęknął za jednym z wozów policyjnych.

Systemy Raptora to już wojskowa półka. Takie rzeczy łamało się z SI u boku, a nie na piechotę. Z drugiej strony…
- Krukov kurwa, jesteś głową dowódczą! Ogarnąłeś trzy SI jednocześnie na NewHook. Kto ma rozpieprzyć tego Raptora jak nie ty?
Mówił do siebie gdy ich dron startował z AVki.

1) Zhakować Raptora i doprowadzić do odpalenia jakiejkolwiek jego pokładowej broni (bez celowania w cokolwiek, bez wymyślania sobie, a może rakieta? A może jednak CKM?
2) Dron leci w niebo, pokręci się między Ścigaczami w nadziei, że odwróci ich uwagę od lotniska.

 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
Stary 19-03-2020, 14:05   #40
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- Jeszce jedną chwilę - powiedział Adam, także wstając jak nakazuje dobre wychowanie. I podręcznik taktyki - W takim razie potrzebujemy od pani tylko formalnego potwierdzenia o braku roszczeń do nasze firmy. Jeśli jednak ma pani roszczenia, to zapraszam do kontaktu z naszym działem prawnym. Oczywiście możemy nawet w tej chwili omówić wstępny kształt roszczeń. Komenda z pewnością użyczy nam tego pokoju na jeszcze chwilę.
 
Mike jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:07.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172