Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-08-2007, 15:32   #16
Sumar
 
Sumar's Avatar
 
Reputacja: 1 Sumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputację
"- Przepraszam, jeśli was przestraszyłam." - Słowa tego widocznie uspokoiły Sumara
Za chwile wszystkie liście zdmuchnął wiatr zostawiając czystą ścieżkę... Sumar aż przetarł oczy, po czym dotknął ścieżki... Liści rzeczywiście nie było.
Zrobiło się cicho. Spadł deszcz.
- Przynajmniej mamy miłą ścieżkę... - Powiedział cicho do siebie.
Krasnal spojrzał na niebo. Zobaczył błyskawice, piękny piorun w kształcie półkola.
"To, co teraz?" - Pomyślał.
Nagle poza grzmotami dało się coś usłyszeć. Sumar odwrócił się odruchowo. Z całego zamieszania z człowiekiem jego uwagę przykuła tylko torba z jedzeniem... wyglądała na pełną. Nie czekając długo ruszył szybko w jej kierunku, ale po trzech krokach zwolnił. Ogarnął go strach. Bał się dziewczynki... Ale prędzej czy później coś zjeść będzie trzeba. A co z mężczyzną? Popatrzył na niego. "- Albo będziesz tańczył jak Ci zagram albo pożegnasz się ze wszystkim co posiadasz, nędzniku! " – Usłyszał czując znowu ten strach. Może lepiej byłoby się, czym prędzej wycofać...
Sumar jednak cały czas szedł po worek z jedzeniem.
- Co ma być to się stanie, bez jedzenia nie polezę... - Wyrwało mu się na głos.
Będąc już koło worka Sumar postanowił jednak nie brać worka od razu.
- A cóż ów nędznik Tobie uczynił? – Powiedział krasnal w przestrzeń spokojnie mimo tego dziwnego strachu. Nie wiedział, czy robi dobrze… przecież mówił do dziewczynki, której w dodatku nie widać. Ale już zapytał. Teraz pozostało mu czekać na ewentualną odpowiedź i obserwować worek.
 
__________________
Question everything.
Sumar jest offline