- Nie podoba mi się to. Mógł zostać ubity magią by robić za przynętę. - stwierdził Galeb przyglądając się z daleka ciału - Zachowajcie czujność, to może być zasadzka. Lepiej ominąć to ścierwo.
Wciągnął w nozdrza powietrze. Mag preferował zastawianie zasadzek i skryte działanie. Możliwe też że zdołał zauważyć podążającą za nim i jego goblinami grupę.
Galeb był bez dwóch zdań spięty całą sytuacją, więc gotował się do ewentualnego starcia.
A może to po prostu mag tracił panowanie nad goblinami i musiał zacząć dawać im "przykład" zabijając co jakiś czas kolejnego z nich?
Nic to, mniej do roboty dla dawi. |