Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-03-2020, 18:18   #21
Asderuki
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
Hassan
Noce w Mulmaster bywały chłodne, szczególnie o tej porze roku. Hassan musiał mocniej się owinąć ubraniami i był w stanie wytrzymać. Kręcąc się po ciemku spotkał głównie podejrzane osoby różnie do niego nastawione. Niektórzy nawet wrogo. Niestety nie odstraszył ich wygląd egzotycznego wojownika i dalej szukały zaczepki. Awantura ściągnęła uwagę straży miejskiej, która wszystkim po równo wlepiła kilka razów pałkami powodując, że całe towarzystwo się rozpierzchło. Hassan wyszedł z tego spotkania z mocnym sińcem na plecach i ponurym humorem. Kiedy już myślał, że cała wyprawa okaże się na nic zakręcił się koło niego jeden z obrzydliwych bezdomnych.

- Żegula słyszał, że człowiek południa szuka dziwnych wydarzeń. Żegula wie coś, tak. Żegula wie! - z ciemności wyłonił się chuderlawy mężczyzna w łachmanach, posklejanymi siwymi włosami i zalanymi mlekiem oczami. Mocno zaciągnął się chłodnym powietrzem.

- Tak, mężczyzna pachnie jeszcze piaskiem i słońcem. Hie hie... Żegula opowie mężczyźnie, co Żegula wie, niech mężczyzna słucha uważnie, bo Żegula powtarzać nie będzie.


- Ja wiem o dziwnych rzeczach. Wiem, że ktoś zaprasza różne osoby do siebie i one więcej stamtąd nie wychodzą. Tam nie śmierdzi krwią ni rozkładem. Palonym mięsem też nie. To i więc ich nie je jak Żegula kiedyś hie hie hie… Ten co znika osoby ma swojego przydupasa. Żegula słyszał jak jego skrzydła trzepoczą i jak gmera niezrozumiale piskliwym głosikiem. Co dzień na targ lata. Kupuje swemu panu jedzenie. Durna z niego istota. Gadał z Żegulą i ni chuja zrozumieć co pieprzy. Ale głośny to go łatwo dorwiecie. Jak czasem trafiło Żeguli się znaleźć obok tego domostwa to powiem, że pachniało tam jak po burzy. Ale podejść nigdy nie mogłem, bo pilnują. Słoneczny mężczyzna zadowolony? Da Żeguli kilka monet?

Ranek

Czwórka spotkała się razem przy Sercu Wiatrośpiewu niedługo przed świtem. Hassan był jako jedyny nieco niewyspany i wciąż obolały. Informator Itlona zjawił się niedługo po pobudce mężczyzny. Łypnął tylko na Shillen i zostawił mężczyźnie kartkę z wiadomością po czym odszedł. Z informacji na kartce wynikało, że nekromanta pojawił się w okolicy szukając niezwykłych zjawisk. Nie oszczędzał się z ukrywaniem i korzystał ze swojego statusu płaszcza. Trafił na jednego ze swoich i tamten zgodził się, aby razem szukali. Informator założył, że nekromanta musiał znaleźć co chciał, bo przestał pojawiać się w tej okolicy. Bardziej chętni do babrania się w tej sprawie uznali, że musiało dojść do rywalizacji, bo ponoć był świadek, że nekromanta wszedł do domu tego drugiego i nigdy nie wyszedł.

Zgodnie z umową Sheva z Hassanem udali się w okolice popytać czy te informacje się zgadzają i być może coś więcej się dowiedzieć. Ci, których udało im się dopaść o tak wczesnej porze, ostatecznie potwierdzili co przekazał informator Itlona. Kilku jednak było narzekającymi mieszkańca szukającymi okazji do zaszkodzenia sąsiadowi. Poskarżyło się jakoby w jednym z domów wieczorami potrafiły pojawić się jasne rozbłyski. Rzekomo nie pozwalały one zasnąć, ale najlepiej jakby magowie zachowali swoje magiczne eksperymenty w swojej wieży. Zapytani czemu nie donieśli na tegoż maga odpowiedzieli, że nie raz ale straż nigdy nie mogła nic z tym zrobić gdyż ewidentnie ten konkretny mag miał na to pozwolenie. Kiedy uznali, że już nic więcej się nie dowiedzą było już jasno i słońce jasno świeciło na niebie.

W tym czasie Itlon i Shillen przyczaili się na targu. Oglądali jak kupcy powoli się schodzili i rozstawiali. Niebo zrobiło się już jasne, choć słońca jeszcze nie było widać, kiedy pojawił się mały trzepoczący skrzydłami stworek. Itlon od razu wyłowił go z rosnącego już tłumu.


Bełkotał niezrozumiale podając kupcom karteczki. Chwilę później podawał pieniądze i otrzymywał warzywa i owoce. Po minach okolicznych ludzi widać było, że nie przepadali za stworzonkiem. Nikomu jednak nie przychodziło do głowy, aby go zaatakować bądź zniszczyć. Z niesmakiem współpracowali. Zakupy poczynione przez chowańca nie były duże. Widać było, że stworek za wiele nie uniesie w swoim koszyku. Kiedy wyglądało na to, że już ma problem z lataniem ruszył w kierunku granicy targu. Drowka i rzekomy mag podążyli za nim tak aby nie rzucać się mu w oczy. Udało się, choć czasem mieli wrażenie, że było blisko. Po niedługim czasie dotarli do lepszej części dzielnicy targowej. Mniej ludzi chodziło po ulicach przez co oni stali się widoczniejsi. Zatrzymali się w końcu i schowali za jednym z budynków, kiedy chowaniec zatrzymał się przed jednopiętrowym domem. Przed wejściem stała dwójka strażników. Jeden z nich podszedł do drzwi i otworzył je z klucza oddają go potem stworkowi. Ten wleciał do środka i drzwi się zamknęły.


Hassan dostał 5 obrażeń w wyniku bijatyki. Nie odespał pełnych 8 godzin więc rano wciąż ma niewyleczone 2 hp.

 
Asderuki jest offline