Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-03-2020, 21:55   #49
Efcia
 
Efcia's Avatar
 
Reputacja: 1 Efcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputację
Widok opuszczonego obozowiska był przytłaczający. Niedokończony posiłek. Porozwalane rzeczy. Opustoszały namiot. To wszystko doskonale wpisywało się w ponury krajobrazy bagien.
Carys z lekkim zażenowaniem przyglądała się jak jej towarzysze przeszukują to ponure miejsce, które stało się jeszcze bardziej ponure gdy Caistina przyniosła nogę, ludzką nogę, a Lauga rozpoznała częśćciała swojego towarzysza.
W tamtej chwili czarodziejka bardzo współczuła półelfce. Co prawda nie wiedziała czy zażyłości jaka łączyła Laugę i nieszczęśnika, którego obozowiska właśnie oglądali była taka jak łączyła ją samą i Villem, czy może dopiero co poznali się. Niemniej jednak musiała jakoś odczuć tę stratę, nawet jeżeli na pierwszy rzut oka nie widać tego było.
Z razu też nie Carys posłała spojrzenie w kierunku młodego Adlerberga . I jakoś tak lżej jej się na duszy zrobiło. Villem był koło niej i nawet przygotował dla nich miejsce na posiłek.
- "Kochany Villem" - pomyślała czarodziejka przyglądając się temu co robi rycerz.
Gdy wszystko było już gotowe usiadła, a gdy i on spoczął koło niej przesunęła się bliżej.

Spokój posiłku w tym jakże nie spokojnym miejscu przerwał nagle kapłan, który wśród pozostawionych przez tragicznie zmarłego towarzysza Laugi znalazł kartę z księgi zaklęć.
I z ową kartą pojawiła się przed Carys. Zrozumiałym było, że to właśnie do niej zwrócił się z pytaniem o zawartość stronicy. Gdy otrzymał odpowiedź zostawił czarodziejce stronicę. Nie chcąc być nieuprzejmą Carys przyjęła podarunek mimo iż jej to zaklęcie posłużyć nie mogło.

Reszta posiłku upłynęła w spokoju. Oboje z Villemem wymienili się uwagami na temat tego co tu zastali. A gdy przyszła pora na wymarsz, Carys uparła się, że to ona sprzątnie i zapakuje rzeczy do skawy, a przynajmniej że pomoże w tym. Wszak rycerz całość sam rozpakował.
 
__________________
- I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała.
- W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor.

"Rycerz cieni" Roger Zelazny
Efcia jest offline