Krypta!
Ale przecież znaleźli już Putinova, a w zasadzie jego szczątki. Może czwororęki nie był poszukiwanym alchemikiem? A może teraz nie byli w jego grobowcu? Wszystko się mieszało, a ścisły umysł Gnimnyra uparł się, żeby całą tę zagadkę rozwikłać. Na wszelki wypadek jednak zaczął rozpoczął od dokładnej inspekcji sarkofagu. Słyszał gdzieś, że takie miejsca często były zabezpieczone pułapkami i obłożone klątwami. Choć skrupulatnie sprawdził każdy jego fragment, nie znalazł niczego podejrzanego.
Jego przewodnicy w skupieniu obserwowali jego, a spotkany niedawno zabójca trolli równie intensywnie zaglądał do korytarza. Pochodnia rozświetliła mroki i początek schodów prowadzących w górę.