Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-03-2020, 18:33   #197
Dekline
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Alonso kontynuował swoją wędrówkę podczas gdy reszta bohaterów udała się do miejsca gdzie miał znajdować się drugi z pomagierów Herszta.

***

Mężczyzna siedział oparty o ścianę, ledwo dychał, był poobijamy a twarz wyglądała jak u pięściarza który przegrał walkę z ... metalowym prętem. Z czasem gdy ranny spostrzegł gości, nie wywoływany przez nikogo, zaczął mówić, chociaż robił to dość cicho i trzeba było się nachylić aby coś usłyszeć:

- Ja ... ja tylko ... on mówił że damy rade, a ja .. nie chciałem umierać. Nie robiliśmy nic złego, ci ludzie i tak by zmarli, ... prędzej czy później ... tak mówił.

Na pytania o klucz przesłuchiwany nie miał za dużo do powiedzenia, a Bohaterowie nie byli pewni czy świadomie ściemnia czy mówi prawdę. Ranny rzucił wzrokiem po pomieszczeniu, a skończywszy spojrzał szlachcicowi prosto w oczy. Oprócz Machavelliana, Gustava i Katji było tam jeszcze kilku postronnych ludzi, głównie z grupy poszukiwawczej.

- A, ten klucz, nie wiem skąd go ma, nie wiem czy kiedyś otwierał, my siedzieliśmy prawie cały czas w głównej jakini.
 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline