Siedziba rodu Benesato, 1 lipca 2595
Angeline z uwagą przysłuchiwała toczącej się rozmowie wciąż rozmyślając nad jednym, nie dającym jej spokoju faktem. Po głębszym namyśle postanowiła jednak zaryzykować poruszenie tego wątku widząc, że jej brat wyraźnie go pominął - czy to z powodów dyplomatycznych bo nie wypadało głowie delegacji pytać o takie rzeczy czy też może z powodu roztargnienia wszechobecnym brudem i ubóstwem. Jakie by jednak nie były powody jego milczenia Lea uznała, że powinna pociągnąć za język brata ofiary i sprawdzić czy nie można ugrać tu czegoś ekstra.
- Wybacz mi czcigodny Ennio bo nie znam miejscowych obyczajów a kultura i wierzenia zamieszkującego te tereny ludu wciąż stanowi niewiadomą dla Ludu Franki. Nie chciałabym zatem urazić jakimś niezręcznym pytaniem jednak... - Angeline zawiesiła na chwilę głos spoglądając w oczy Enio - ... trochę to dziwne i przyznam, że szokujące iż nie mogłeś zobaczyć swego tragicznie zmarłego brata przed pogrzebem by pożegnać się z nim jak przystoi najbliższej rodzinie. Nie wyobrażam sobie by ktoś mógł powstrzymać mnie przed próbą pożegnania się z moim szlachetnym bratem gdyby to co nie daj Boże nas spotkała taka tragedia...
Angeline zawiesiła głos i przytknęła do kącika oka jedwabną chustkę wyjętą z rękawa sukni w całkiem udanej imitacji ocierania łzy po hipotetycznym zgonie umiłowanego brata. Zwinąwszy chustkę w dłoni spojrzała ponownie na Ennio smutnym wzrokiem.
- Czy w sprawie tej zbrodni rozpoczęto jakieś oficjalne śledztwo ? Szybkie znalezienie i przykładne ukaranie sprawcy zapewne uspokoiło by nastroje ludu. Tym bardziej zaskakuje mnie tak szybki by nie rzec ukradkowy pogrzeb. Oczywiście najważniejszy jest szacunek dla tragicznie zmarłego i jego bliskich, niemniej dobro całego ludu tak jak pojmujemy je u nas we France wymaga przestrzegania prawa a ukaranie zbrodniarzy jest ważne zarówno dla bliskich jak i dla trwałości i pewności prawa, które stanowi wszak podwaliny całej społeczności. Przepraszam raz jeszcze jeśli w czymkolwiek uchybiłam miejscowym zwyczajom... być może wśród waszego ludu ważniejsze są inne wartości.
Angeline zamilkła czekając na reakcję Bensato. Fakt niedopuszczenia brata do ofiary śmierdział jej na kilometr spiskiem. A kolejną ofiarą tego spisku mógł okazać się sam Ennio. Lea zastanawiała się czy Namiestnik zdaje sobie z tego sprawę...