Na Malu wszystko dookoła paradoksalnie robiło coraz mniejsze wrażenie. Latające kamienie, zielone płomienie, obecność monstrualnych pająków i karteczki wewnątrz kamieni... wszystko wokół wydawało się tak absurdalne że tracił kontakt z rzeczywistością. Oddał pergamin do obejrzenia Mervilowi jako temu kto akurat znalazł się najbliżej, sam zaś zwrócił się do uwięzionego człowieka: -A dlaczego mielibyśmy to robić? I co to wogóle za miejsce? - w międzyczasie zbliżył się do człowieka, pozostając jednak w odległości blisko metra od zasięgu łańcucha.
__________________ I like rusty spooonsss... I like to touch them... I like it when the red water comes out... |