- Akt agresji przeciw pracownikom Etertny w miejscu pełnym świadków? - zapytał Adam. - Jeśli to zrobicie, nie ma szansy byście wyszli stąd przed rankiem. A już na pewno nie z ciałem.
- Alfa Dwa, skończyły się macanki, jeśli moja powłoka zostanie naruszona macie wchodzić na ostro. - nadał do Kenzo mając nadzieję, że ten domyśli się że to blef. Ważne, by oni wykryli transmisję.
Jeszce sekundę temu puls przyspieszał, teraz zauważalnie zwolnił. Podobnie jak subiektywny odbiór czasu. Ochroniarze szli jak w miodzie. Adam nawet nie drgnął by nie zdradzać jak przyspieszone reakcje miał w tej chwili. Nie zamierzał pozwolić się trafić. To ciało było odporne, ale nie aż tak by ryzykować jego uszkodzenie nie znając pełnych parametrów agresorów. |