Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-03-2020, 08:24   #49
wysłannik
Wiedźmołap
 
wysłannik's Avatar
 
Reputacja: 1 wysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputację
Szlachcianka była już bezpieczna i w sumie tylko to interesowało czarodzieja. Nie obchodziło go kim była ani czym zajmowała się jej rodzina, jak wpływową i bogatą osobą była. To rzeczy tak przyziemne, że rozmawianie o nich, szczególnie w takich sytuacjach, Hildebrand uważał za wyjątkową stratę czasu. Prawie to wszystko straciła. Ale śmierć jej nie pochwyciła tamtego wieczoru. Jej ochroniarz i wielu podróżnych przed nimi nie miało tyle szczęścia. Można by smucić się z powodu śmierci tych osób. Można by ubolewać i zanosić pytania do samego Morra dlaczego oni. Ale Becker jako członek kolegium Śmierci doskonale wiedział czemu oni, a nie ktoś inny. Wiedział, że śmierć jest nieodłącznym elementem życia, że w końcu musi przyjść jego kres. Wiedział również, że nie dotyczy to wszystkich.


***


Hildebrand wyszedł do głównej sali już spakowany i ubrany do drogi. Nie zakładał, że ktokolwiek z jego towarzyszy będzie chciał zostać w gospodzie dłużej niż na śniadanie, więc nie było potrzeby tracić czas na ponowne wracanie do pokoju. Drzwi od pokoju przekluczył a klucz oddał na ladę gospodarza, tak jakby ten miał go zaraz odebrać.
Wizyta strażników dróg była mu bardzo na rękę. Myślał o tym czy Annike nie będzie potrzebowała ich pomocy i niańczenia w drodze do najbliższego miasta albo czy nie rozkaże któremuś z młodszych kompanów drużyny odprowadzenia się do stolicy. I właśnie patrol strażników rozwiał te obawy. Sama zapowiedziała, że wróci z nimi do miasta.
Nagroda od stróżów prawa była satysfakcjonująca. Czarodziej się jej nie spodziewał, ale gardzić nią nie miał zamiaru. Poza tym rzeczywiście odwalili kawał dobrej roboty, którą strażnicy już nie musieli sobie brudzić rąk.

Przy wspólnym śniadaniu Hildebrand skinął głową na pożegnanie szlachciance. Udawał, że nie widział tego speszenia, kiedy wpatrywała się w Bastiana. Wczorajszej nocy przeżyła poważną traumę, ledwo i cudem uszła z życiem. Nie mogła przecież teraz myśleć o takich rzeczach... Nie. Hildebrand tego nie widział.
Kiedy zjadł, sam poszedł w ślady Laury i popakował ze spiżarni trochę jedzenia na drogę. To prawda, że nie mogło się zmarnować.
 
__________________
"Inkwizycja tylko wykonuje obowiązki, jakie na nią nałożono. Strach przed nią jest zbyteczny; nienawiść do niej, to herezja." - Gabriel Angelos, Kapitan 3 Kompanii Krwawych Kruków.
wysłannik jest offline